Totalny niedoczas mnie dopadł. Praca, dom i ta cudowna jesień.
Praca-nie muszę Wam tłumaczyć, sami wiecie.
Dom-oprócz tego, co codzienne, to w tym tygodniu czeka mnie wymiana okien. A że mieszkanko malutkie, a pod oknami takie cudowne wnęki są do upychania, więc wnęki upchane do granic możliwości. Że ja chomik jestem, nie ukrywam przed nikim i przed samą sobą, ale gdy powoli i na raty wyciągam te wszystkie skarby, ogarnia mnie małe przerażonko. Może jakaś terapia?
Albo wynajęcie magazynu:)
A jesień cudowna, bo takie pyszności niesie! Z powidłami szaleję w tym roku, skrzynka jabłek na balkonie systematycznie przerabiana na sok, z żurawiny będzie pyszna nalewka, grzybów sznury się suszą, podsmażone z cebulką skarby leśne poporcjowane i zamrożone, pęki natki pietruszki wysuszone. I jeszcze tylko papryka czeka.
I tak kuchareczką z ogromną przyjemnością się stałam:)
Rękodzieła też na raty i w różnych stadiach. Jeszcze z dzień, dwa i wrócę do mojego handmade'owego światka.
W międzyczasie zrobiłam kolczyki z folklorystycznym motywem. Dla siebie, bo po pierwsze chciałam takie mieć, po drugie nie są doskonałe. Zostaną więc ze mną.
Pomalowałam swoją pierwszą skrzynkę na wino. Skrzyneczka miała być prościutka, bez udziwnień i postarzona. To była moja pierwsza zabawa w spękania. Jak wyszło? Nie wiem.
Ale wiem, że to wciąga!
Ja nie powinnam próbować nowych technik, bo z założenia jestem zgubiona:)
Dziękuję, że zaglądacie mimo mojej nieobecności.
Miłego tygodnia Wam życzę***
Pędzel też:)
jesienne pyszności to i ja lubię.
OdpowiedzUsuńtakie folkowe klimaty jeszcze bardziej.
Bardzo ładne kolczyki.
OdpowiedzUsuń(Nie)stety próbowanie nowych technik zazwyczaj wciąga:)
Pozdrowienia i drapanie za uszkiem dla Pędzla!
P.S. proszę o sprawozdanie z ewentualnej terapii - też by mi się przydała :D
Kolczyki przecudne!!!Spękania wyszły tez pięknie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj.. ja też cierpię na chomikomanię... zbieractwo mam w genach... po tatusiu (tylko,że on inne cośki chomikuje)
OdpowiedzUsuńKolczyki śliczne i ja zawsze powtarzam, że ręczne prace nie są idealne ;-)) w tym ich urok..
chomikowanie i małe mieszkanie mi tez jest bliskie :)
OdpowiedzUsuńa skrzyneczka suuuuuuuuuper!
Wydłużenia doby życzę i rozszerzenia na "maxa" mieszkanka, aby się wszystko zmieściło!Kolczyki bardzo urokliwe...a skrzyneczka, jak dla mnie super!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOOOO i widzę że skrzyneczka piękna wyszła:) Kolczyki bardzo ładne, a ja właśnie odeszłam od robienia opieniek marynowanych:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
kolczyki są bardzo ładne, skrzyneczka też ślicznie wyszła :) a Pędzel ma rozbrajającą minkę :)
OdpowiedzUsuńkolczyki cudne! a spękania w sam raz:) też wciągnęło mnie decu:)
OdpowiedzUsuńОчень красивые серьги! А трещинки просто прелесть!
OdpowiedzUsuńMania zbieractwa dotyka chyba wszystkie rękodzielniczki ;) Bardzo fotogeniczny kocurek :)
OdpowiedzUsuńPróba nowych technik ?skąd ja to znam .Ja też tak mam ,że lepiej nie próbować.
OdpowiedzUsuńPowiedz jak Ty na to wszystko znajdujesz czas Ty chyba jednak ukrywasz coś przed nami .A mianowicie 40 małych pomocnych krasnoludków.
Chętnie jednego bym przygarneła ;))
ojej jakie piękne
OdpowiedzUsuńteż bym takie chciała buuuu
nowe techniki zawsze wciągają...he he
mi małżonek zakupił nawet zestaw do deku ale to musi poczekać aż dzieciaki podrosną :) pozdrawiam i idę zbierać szczękę z podłogi po tych aniołach i kolczykach
piękne kolczyki!
OdpowiedzUsuńmasz rację to wciąga :) a efekty dają przysłowiowego Kopa żeby bawić się dalej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kolczyki rekwiruję ;)
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka ma przepiękne spękania:)
Моника, приглашаю тебя ко мне в блог, у меня есть для тебя награда.
OdpowiedzUsuńPiekne kolczyki.
OdpowiedzUsuńJa poproszę o przepis na nalewke z żurawiny.
PodrAWIAM
Kochana, przepisu niet:)
OdpowiedzUsuńJa z nalewkami i winami improwizuję. Mogę Ci tylko powiedzieć, że żurawiny zalałam spirytusem na około miesiąc, potem zleję spirytus do oddzielnej butli, owoce zmiażdżę i wymieszam z cukrem. Po około dwóch tygodniach wszystko razem połączę, po około miesiącu przefiltruję, spróbuję i albo będzie ok, albo dodam cukru, albo wody, albo jedno i drugie.
Nie wiem, czy Ci pomogłam, ale jedno mogę zapewnić: takie improwizacje to wspaniała przygoda!
Dziękuję wam wszystkim za miłe słówka:)
taaak pierwsza skrzyneczka, wcale na taką nie wygląda,jest delikatna i elegancka, dopracowana
OdpowiedzUsuńzapraszam po odbiór wyróżnienia ;-))
OdpowiedzUsuńMe encantó tu blog.
OdpowiedzUsuńFelicides
to naprawdę był Twój pierwszy raz ze spękaniami?? nie wierzę!:) wspaniały efekt!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie,
http://decou-galeryjka.blogspot.com/
zapraszam przy okazji do zapisania się do BAZY WYMIANKOWEJ, która dzięki nam wszystkim stanie się składnicą nieskończonej ilości prezentów dla nas i naszych bliskich!:)
http://baza-wymiankowa.blogspot.com/
jejku widze ze tak jak ja uwielbiasz anioly. twoje sa przeslodziutkie. moje sa tildowe, wiec jesli ci sie spodobaja zapraszam na moje candy.
OdpowiedzUsuńwszystkich twoich gosci takze....
a kolczyczki no marzenie po prostu, szkoda ze moj aniolek nie pozwala mi nosic nic na uszach...
No kochana w kolczykach się zakochałam!!!! są piękne!!!A co do chomikowania (...chomiki..mm..patrz mój ostatni post hihi) to ja nic lepsza nie jestem!!! Już nie mam gdzie upychać osłownie, a ciągle coś przybywa!!! Najgorsze jest to, że najczęściej z tego nawet nie korzytsam, bo zapominam, że to mam i nie pamiętam gdzie to upchnęłam ;p całuski kochana!!!!!!
OdpowiedzUsuńKolczyki cudne, przecudne i kociak fajny :))) pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńsłodkiego masz kocurka :) strasznie podobają mi się Twoje prace :) ta skrzyneczka jest po prostu rewelacyjna! kocham takie cudne rzeczy a efekt spękania na pewno sama wykorzystam! ostatnio nawet widziałam ten preparat w sklepie ale bałam się skusić (!) teraz już nie będę miała wątpliwości :)
OdpowiedzUsuń