Jak tam Wasze przedświąteczne zabiegania moje Drogie Rękodzielniczki?
Ja jakoś się trzymam, choć znów palucha sobie przy obieraniu zwiędłej marchewki lekko dziabnęłam, dwa razy podlałam tego samego kwiatka-odwdzięczył się tym samym podlewając mój dywan i przesoliłam rosół tak baaardzo od serca. Podejrzewam, że potraktowałam go porcją soli dwa razy. A reszta w znośnym porządku:)
Mam tyle do zrobienia, że co rano nie wiem, w co łapki włożyć. Moje: "Nie wiem co robić najpierw" Syn skwitował krótko: "Mamo, możesz robić, co chcesz". Święta racja. Więc codziennie robię co chcę, coś zaczynam, coś podganiam, coś kończę. Fajnie jest:)
Dziś kilka tworów spod igły.
Pierwsze pierniczki świąteczne.
Wszystkie te twory i trochę moich innych znajdziecie w ten weekend na kiermaszu MiniARTu w Warszawie.
Zapraszam również na FanPage Galerii.
I jeszcze trzy nowe wzory drewnianych magnesów.
Powolutku zabieram się za odpisywanie na Wasze maile, więc znów proszę Was o chwilkę cierpliwości.
I jeśli odkryłyście tajemnicę CZASU, to też poproszę:)
Pozdrawiam Was cieplutko***