sobota, 27 kwietnia 2013

Laleczka

Różowa panna. Śpiąca. Zmęczona? Niewyspana? Padnięta;)
Osobiście zrobiłabym jej zupełnie inną twarzyczkę, ale dostałam konkretne wytyczne, a klient nasz pan, czyż nie?
Nie rozpisuję się, bo mam nieodpartą ochotę na odpoczynek i zamierzam jej użyć:)
Miłego wieczorku***

I kilka nowych drewnianych magnesów



 

wtorek, 23 kwietnia 2013

Miś, który kocha miodek:)

Mam jeszcze w zanadrzu trochę kotów i królików, nawet lalkę i wciąż brakuje mi czasu, by je tu wkleić.
To kiedy indziej, a dziś pokażę Wam moje wczorajsze działania. Dostałam zamówienie na ręcznie malowane od początku do końca szkatułki z Kubusiem Puchatkiem i Prosiaczkiem . Muszę przyznać, że malowanie ich sprawiło mi niemal dziecięcą radość:) To jak powrót do dzieciństwa, do ulubionych bohaterów, którym zazdrościłam przygód i o których śniłam sny małej dziewczynki. Nie skłamię ani trochę mówiąc, że Kubusiowi przyjaciele byli moimi pierwszymi idolami i nieraz w marzeniach wcielałam się w kobiecą wersję Krzysia i przemierzałam z nimi Stumilowy Las:)
A Wy jakich dziecięcych bohaterów wspominacie z ciepłem w sercu?


sobota, 13 kwietnia 2013

Koty i myszy

Znów nawiążę do wiosny. Wiele rzeczy przez to wiosenne opóźnienie nas omija. Wyglądam, nasłuchuję. Pojawiła się chmara pięknych jeszcze żółtodziobych szpaków. Wygłodniałych porządnie! Wystarczy wysypać na balkonie stosik chleba i usunąć się do domu, by chwilę potem towarzystwo kilkudziesięciu skrzydlatych znalazło się przy ptasim stole i by kolejną chwile potem odleciało nie zostawiając nawet okruszka. Kilkunastosekundowy spektakl.
W dzień wróble i sikorki zagłuszają gruchanie gołębi. To gruchanie wiosenne, sprawiające wrażenie krowiego muczenia, jakie wydają wysiadujące jaja gołębice. I ptaszek nocny już się odzywa. Nadal nie wiem, kto zacz, ale głosik ma piękny, zaczarowany.
I czego mi zabrakło? Kocich głosów. Tych rozkochanych:) 
Czy w tym roku nie dane jest kociakom wiosenne zakochanie?

To ja w ukłonie kotom, kocicom i przyszłym kociątkom tę notkę dedykuję z życzeniami miłości, która nikogo nie powinna omijać:)
Słonecznego weekendu Wam życzę:)

sobota, 6 kwietnia 2013

W oczekiwaniu na wiosnę

Wiosna jaka jest każdy widzi. Ta wiosna zimowa bardziej mi odpowiadała, bo miało się ochotę na spacery. 
Ta, która króluje teraz, jest do przetrwania, gdy buty nie przeciekają. Moje jak na razie mają się dobrze, ale tylko patrzeć, aż zaczną się buntować.
Spacerków nie zaniechałam lecz ograniczyłam na pocztę i po zakupy. Zresztą co to za spacer?! Raczej skoki łani nad kałużami:) Dużo przyjemniej jest zakopać się w domu, szyć, gotować, wieczorem kąpiel i książka. 
Wiosna nas nie rozpieszcza, więc trzeba samemu:)

Pana owcę dla Lidzi uszyłam. Też lekko na zmarzniętego wygląda:)

I jeszcze małe zaległości wielkanocne. Wieczorem w Wielki Piątek prowadziłam pisankowe warsztaty w Kazimierzu. Cudowni ludzie, cudowna atmosfera, cudowna zabawa. Nie wiadomo kiedy minął czas i nie zdążyłam nawet wyciągnąć aparatu. Pozostały jedynie zdjęcia pisanek domowo zrobionych dla prezentacji.

Słoneczka Wam życzę!!!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...