Na początek Pędzel. Mnie tu dawno nie było, a jak mnie, to i mojego futrzanego współlokatora. Do Wigilii jeszcze kawałek (choć pewnie zleci nie wiadomo kiedy), a nie chcę, żeby mi w ten wieczór wygarnął, że przeze mnie świat wirtualny przestał go oglądać, o nim mówić i że poszedł w smutne zapomnienie:)
Reszta kotów niemarudna i niech tak zostanie!
Miłego wieczoru Wam życzę :)
Super kociaki, szczególnie ta pierwsza para. :)
OdpowiedzUsuńmi także bardzo podobają się te z pierwszego zdjęcia
OdpowiedzUsuńCudne Twoje koty a ja dziś rozpaczam....bo mojego drania nie ma od wczoraj i martwię się co się stało.Miał już takie wypady dwu-trzydniowe ale i tak ciągle o nim myślę:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już wrócił! Mój domowy, więc takie utrapienia są mi oszczędzone:)
Usuńte w kropki cudowne!
OdpowiedzUsuńKropki maja w sobie jakiś urok:)
UsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze koty :) a Pędzla proszę za uszkiem drapnąć ;)
OdpowiedzUsuńPodrapany i odwzajemnia:)
UsuńKocurki cudne są! Wszystkie bez wyjątki :)
OdpowiedzUsuńTe pierwsze kociska rozłożyły mnie na łopatki :D
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tych kotach przytulaśnych z pierwszych zdjęć. Są niesamowite!!! Genialnie wyglądają takie przytulone :)
OdpowiedzUsuńKociaki rewelacyjne , łącznie z tym żywym :) Te przytulone są słodkie :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kociaki cudowne :)
OdpowiedzUsuń