Jak mi się już marzy odwiesić raz a dobrze puchową kurtkę do szafy. Lądowała tam już kilkakrotnie i za każdym razem szybko się z nią przepraszałam. Czas na wiosnę, już czas.
Dziś słońce rozpieszcza od rana, aż miło było wstać skoro świt zamiast zakręcić się na powrót w kołdrę i zasnąć ponownie. Zupełnie inna bajka. I niech tak zostanie:)
Moje lale już na wiosnę gotowe. Na taki powolny przyjemny spacer w słońcu:)
Przesłodkie :)) Nie wiem która podoba mi się bardziej... :)
OdpowiedzUsuńświetne lale :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Prześliczne lale...kreacje mają stonowane, ale widać że wiosnę mają w głowie :)
OdpowiedzUsuń