Przedstawiam Wam dwie nowe panienki w czerwieniach.
Powstała też jeszcze jedna kwiecista torebka.
Jutro pomęczę Was aniołami i troszkę rogatymi osobistościami:)
Są już pomalowane i schną sobie, a tymczasem stosik surowych.
Czy wiecie, co to jest?
Pokombinujcie, a tajemnicę zdradzę Wam jutro:)
królice jak zwykle przeurocze a zagadka mnie przerasta, nie mam pojęcia co to .... ;]
OdpowiedzUsuńmoże to zaschnięta masz solna?
OdpowiedzUsuńTa zagadka to coś spękanego, tak myślę :) A króliczki jak zawsze piękne :)
OdpowiedzUsuńTo wygląda na crak jednoskładnikowy :) Czyżby jajko :D
OdpowiedzUsuńa dla mnie to wygląda jak klosz od lampy ... heh :)
OdpowiedzUsuńA ja bym to zjadła ;)
OdpowiedzUsuńto może być coś co nieco przyschło ;D
OdpowiedzUsuńps. cieszę się, że znowu pojawiają się nowe wpisy na blogu. baaardzo mi ich brakowało.
a zatem:
gdy w pokoju u Moniki w kominku bucha ciepluchno na sercu się robi choć na dworze zawierucha ;) opcjonalnie plucha
;)
Królisie są boskie :) Wesolutkie takie...
OdpowiedzUsuńAniołków już nie mogę się doczekać, torba cudna.
A tajemnica... nieodgadniona, ale jak poprzedniczka stwierdziła , smacznie wygląda :D
Ściskam gorąco
Króliki wiadomo- udane:))
OdpowiedzUsuńA zagadka- skórka od chleba? albo jakiegoś ciasta?:))
Buziaki, K.
po mojemu to coś zdekupażowanego:)nie mogę się doczekać zobaczenia tych rogatości! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBez obrazy, ale ja bym tego chyba nie zjadła ;) To coś pod spodem wygląda jak skóra - więc może ręka z masą solną? Albo lakierem? Albo język ;)) z masą solną albo lakierem - smacznego :])
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to ja podziwiam tempo, w jakim u Ciebie powstają te wszystkie cuda...
królisie przeurocze :) torebka iście wiosenna - piękna jest!
OdpowiedzUsuńKrólasy urocze torebka BOSKA a aniołów nie moge sie juz doczekac w pełnej krasie.
OdpowiedzUsuńA te spekania to chyba coś z decu zwiazane.
A może to jest spękany lukier na pączku;0)
OdpowiedzUsuńKroliczki śliczności, a do tego w czerwieniach (lubię czerwień).Aniołki zapowiadają sie bardzo ciekawie. A to to albo coś do jedzenia, albo cos zdechło;)))))
OdpowiedzUsuńKróliczki piękne jak zawsze. Ta zagadka... jak dla mnie to chyba popękana skórka od chleba:D
OdpowiedzUsuńAnioły zapowiadają się przepięknie, czekam na foty gotowych :)) Królusie jak zwykle budzą zachwyt.... a co do zagadki... hmmm wygląda jak jakieś nowe dzieło decoupage ;)
OdpowiedzUsuńTwoje króliki są po prostu rewelacyjne, torba też świetna, a ostatnie zdjęcie wygląda mi na glinę ale co dokładnie to nie wiem
OdpowiedzUsuńAniołki niemalowane! Suuper!
OdpowiedzUsuńKrólice i torebka też fajne :)
Spod spękania wyłażą włoski :P
Pozdrawiam i zapraszam!
www.magdalenaart.blogspot.com
Skórka od chleba, lukier na słodkościach, glazura na ceramice, słone źródła w parku Yellowstone ;)
OdpowiedzUsuńTrafiłam??
Bardzo fajny jest ten kwiecisty materiał, z którego uszyta jest torba. Gdzie go kupiłaś???
OdpowiedzUsuńMateriał dostałam-pochodzi ze starych pokładów Mamy mojej przyjaciółki.
OdpowiedzUsuńjezusicku, czyms ty sié wysmarowala?! maseczká drozdzowá???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewa G.
króliczki prześliczne :)
OdpowiedzUsuńa co do aniołków, to są bardzo dokładnie i precyzyjnie wykonane... piękne.
proszę powiedz mi Moniko, czy ciasto powinno być bardziej rzadkie czy twardsze... jakiej dokładnie konsystencji?
pozdrawiam :)
jeszcze nie mam odwagi uszyć czegoś w rodzaju Tildy albo takich królików, ale ręce mnie swędzą do zrobienia takiego cuda jak Twoje
OdpowiedzUsuńprześliczne te króliczki :))
pozdrawiam :)