Żeby było jasne: u mnie wszystko w porządku! Nie mam ochoty nikogo pogryźć czy podrapać, a już zdecydowanie nie mam ochoty wyć:) To nie ja jestem w zwierzęcym nastroju lecz moja skromna notka.
Pomijając ostatnio popełnioną lalkę, szyję ostatnio same zwierzęta. Lubię to!
Nie będę się dziś rozpisywać, dam Wam spokój:)
Ale następnym razem nie popuszczę!
Śliczne zwierzaczki! :)
OdpowiedzUsuńPrzecudowne! Ależ bym się do nich poprzytulała <3
OdpowiedzUsuńŚliczne zwierzaczki:) Miło tu u Ciebie:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMoja córka pyta czy to baranek? Kochane przytulanki ;)
OdpowiedzUsuńRaczej owieczka, bo sukieneczka i brak rogów:)
UsuńŚwietnie Ci te zwierzaki wychodzą! I to niezależnie od nastroju jak widać :)
OdpowiedzUsuńowieczka czy też baranek <3
OdpowiedzUsuńSuper! mnie najbardziej podoba się latający kot ;)
OdpowiedzUsuńŁowca rozkoszna a czerwony kocio... ehh... rozmarzyłam się ;-)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam drugiego kotka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Niebieski kot genialny!!
OdpowiedzUsuńśliczne jeszce takich nie szyłam muszę spróbowac zapraszam do mnie i proszę o opinie, kazda jest cenna dopiero zaczynam proszę o dodanie otuchy http://klubtilda.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńśliczne są Twoje przytulaki:)
OdpowiedzUsuńNic tylko się tulić nie wiem który jest moim faworytem...chyba białasek:-)) Moniko zapraszam Cie do mnie na letnie, kwiatowe DIY mój blog to homefocuss.blogspot.com stamtąd trafisz do mojego sklepu redecor.pl, jeśli Ci się coś spodoba to zapraszam na zakupy. Miło mi będzie mieć Cię w moim gronie obserwatorów, ja dołączam do Twojego . pozdrawiam Gosia
OdpowiedzUsuńAle dopieszczone :) Bardzo ładne królisie :)
OdpowiedzUsuń