A ja szyję i szyję. Anioły leżą nadal w stosikach i pudełkach w stanie surowym. W końcu przyjdzie i ich kolej. Powoli wynurzam się z zamówień, choć jeszcze przede mną wyzwanie, czyli coś, czego jeszcze nie szyłam. Jeśli mi się uda, na pewno to zobaczycie.
Dziś różowe siostry.
Jedna na zamówienie, druga-może się nie obrazi-to produkt uboczny i za chwilę wkleję ją do Bazarku.
Jedna na zamówienie, druga-może się nie obrazi-to produkt uboczny i za chwilę wkleję ją do Bazarku.
Dziękuję Kochana:)