środa, 29 czerwca 2011

Powrót króla

Dokładniej królowej, do tego pięciu:)
Po aniołkach, decoupage'owaniu, torbach i kolczykach znów kłapouszki.

Remont nadal w toku.
Z pewnością nieuzasadnione, ale mam wrażenie, że to się nigdy nie skończy.
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że panów rusztowaniowych i huku mam po 10 godzin dziennie, a jeszcze zaczęłam o nich śnić! I o panach i o rusztowaniach:)
O huku na szczęście nie-chyba mi fonia na noc siada.

A oto króliczki:
rustykalna
z nutką folkloru
różowa panienka
cała w kwiatach
Wszystkie króliczki zamieszkały w ArtStacji
I na koniec wyzwanie od Patusi, czyli dwa razy większa królisia.
Obok niej siedzi ta tradycyjna dla porównania.
Dziękuję Wam za wszystkie cudowne komentarze.
Jesteście NIEZASTĄPIENI!!!

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Stworzone w huku:)

Najchętniej spakowałabym walizki i wyniosła się tam, gdzie słychać myśli. Remont bloku to kataklizm. Wiertarki, piły, młoty i rzucane przez panów słowa-mięska tworzą symfonię trudną do wytrzymania. Co chwila za oknem pojawiają się na zmianę to nogi, to tułów w zależności od poziomu rusztowania. Nagłe kroki lub nagłe nawoływanie o wiadro przyprawia o palpitację serca:)
Póki jeszcze nie zwariowałam, wklejam zdjęcia nowych tworów.
Niewiele, bo miałam troszkę innych zajęć.

Na początek różana skrzyneczka na herbatę
Anioł dla wychowawczyni na koniec roku
i dwa anioły domowe
Tak wygląda mój balkon po przejściu ekipy demolującej
a tak Pędzel zadziwiony faktem, że ci ludzie za oknem potrafią latać:)
Zachęcam Was do spędzenia kawałeczka czasu w kuchni i upichcenia białej kiełbaski z kurczaka (KLIK). Naprawdę warto!
Buziaki z linii frontu:)

niedziela, 12 czerwca 2011

Po troszeczku

Jutro zaczyna się nowy tydzień, a ja wkraczam w niego niemal z czystym kontem. Sprawy, które leżały mi na sercu i wisiały na sumieniu udało się zakończyć i mogę przystąpić do kolejnych etapów.

Właśnie zdałam sobie sprawę, że nie wszystkie moje twory sfotografowałam. To przez tę presję czasową. Trudno. Pokażę, co mam.

Najpierw torby bawełniane. 
Jutro polecą do Warszawy na kiermasz ekologiczny.
Część tworów z masy.
Kolejna zamówiona partia kolczyków.
Bransoletka.
A naszyjnik sobie zrobiłam:)
Pięknie Wam dziękuję za wszystkie wspaniałe komentarze i bardzo Was przepraszam, że tak rzadko zaglądam i jeszcze rzadziej zostawiam komentarze. Zwyczajnie brakuje mi czasu.
Ściskam mocno***

piątek, 3 czerwca 2011

Przygotowania do kiermaszu

Zniknęłam Kochani, bo zakopałam się w przygotowaniach do kiermaszu sobotniego. Pomiędzy zamówienia.
Takie małe wielkie kochane szaleństwo:)

Ale zanim pokażę Wam, co tam poczyniłam, chciałam zaprosić Was do uczestnictwa w cudownej imprezie:
Ogólnopolskich Warsztatach Rękodzieła Artystycznego.
Niezwykłe warsztaty prowadzone przez wspaniałe Kobiety.
Trzeba się pospieszyć, bo zapisy tylko do 13 czerwca, więc zajrzyjcie w kalendarze i zarezerwujcie sobie czerwcowy weekend. Wszystkie szczegóły znajdziecie TUTAJ.
Na początek kolczyki. Dobrze mi się je robi:)
Poniżej nowe wzory. Wszystkie do nabycia w ArtStacji.







Czas na kiermaszowo.
Oczywiście kolczyki
kilka wisiorków
zrobiłam też pierścionki

i decoupage-już jednym ciągiem:)



Jeszcze pieką się aniołki i coś tam po głowie się telepie:)
Miłego dnia i weekendu Wam życzę***
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...