Kochani!
nadeszła chwila losowania:)
Od momentu ogłoszenia candy powstrzymywałam się, by nie czytać Waszych komentarzy, bo postanowiłam sobie poświętować na całego w dniu dzisiejszym. Postanowiłam również zrezygnować z losowania przez Random, bo nie ma to jak papier w dłoni.
I tak oto siedziałam dziś z nożyczkami w ręku, czytałam każde Wasze słowo, cięłam losy, składałam niczym świstak i wzruszałam się. Dziękuję Wam za te chwile! Jesteście niezastąpieni!!!
Czas na relację z losowania.
Początkowo w komisji miał zasiadać Pędzel-jak to robił kilkakrotnie w przeszłości, ale że mój kot jest barometrem w futerku, a ciśnienie spadło, więc pozwoliłam mu śnić o niebieskich migdałach, czy tam o czym koty śnią.
W losowaniu towarzyszył mi główny bohater candy.
W maszynie losującej znalazło się 215 losów (niektóre zgłoszenia się dublowały, więc mniej niż pod notką).
Przeszło to moje najśmielsze oczekiwania-dziękuję!
Zacznę od candy nr 3, czyli przydasia, które poleci do...
Peninia. Kochana, jestem pewna, że wykorzystasz je w cudach, które tworzysz.
Candy nr 2, czyli kot i chustecznik, które polecą do...
Ato, kobieto poszukująca rtęci, niech kot Cię ogrzeje, a chustecznik... niech się nie przyda:)
I candy nr 1, czyli różowy króliczek, poleci do...
Barbara è il vostro coniglio:) Egli sarà ben soleggiata in Italia. Si prega di indirizzo sulla mia mail: szufladaduszy@wp.pl.
Poproszę Was Kochane o adresy na:
szufladaduszy@wp.pl
Jeszcze raz bardzo gorąco Wam dziękuję za udział.
Najchętniej wszystkich bym Was przytuliła:)
Tym, którym szczęście nie dopisało obiecuję, że niebawem nowe candy-a będzie co świętować!
Buziaki:)