O mnie


Zanim zasiadłam, by napisać coś o sobie, próbowałam sobie przypomnieć, jak i kiedy zaczęła się moja przygoda z tworzeniem. Nie pamiętam. A skoro tak, skoro nie ma daty oraz powodu, pasja tworzenia jest we mnie od zawsze. Może nawet najpierw była pasja, a dopiero potem ja?
Pisanie o tym, że nie potrafiłabym żyć bez tworzenia nie ma najmniejszego sensu, bo jak można żyć bez siebie?

Już niedługo, ale jeszcze mogę–więc korzystam–napisać, że jestem kobietą po trzydziestce. Szczęśliwą mamą, współlokatorką nierozgarniętego kota, mieszczuchem z przydziału losu i trochę z wygody. Nie powstrzymuje to marzeń o małym domku w lesie z względnie dzikim acz kontrolowanym ogrodem. Wiem, że marzenia się spełniają, więc powoli sobie ten domek w myślach urządzam.
Niektórzy może nazwą to naiwnością, ale ja wierzę, że świat jest dobry, piękny i jedyny w swoim rodzaju, choć czasem potrafi zasmucić, przerazić lub wywołać zdumienie. Wiem, że czasem szukam iskierki w popiele, ale taka moja natura, a nie odrzuca się tego, co dane. Tym bardziej, jeśli nam z tym dobrze.
Kocham czytać, tańczyć, przenosić się na chwilę w scenerię dobrego filmu i zapominać o świecie wchodząc do teatru lub opery. Lubię gotować, prać, sprzątać i prasować – bycie panią domu mnie relaksuje. Uwielbiam włoską kuchnię, choć królestwo rozdaję za placki ziemniaczane. Zachwyca mnie słońce, wiatr, zachód słońca, zapach lasu, przytulenie kota, uśmiech najbliższych, łzy szczęścia, dobroć, niezwykły zbitek słów i dźwięk śmigieł helikoptera:)
I kocham pisać!
Tyle o mnie.

Dlaczego Szuflada Duszy? Szuflada to taki mój prywatny symbol dzieciństwa. Dwie najważniejsze Kobiety w moim życiu: Mama i Babcia. Czułe, opiekuńcze, spokojne, uśmiechnięte. Mama, choć wiecznie zapracowana, zawsze miała czas, by pójść ze mną i moim Bratem na spacer, poleżeć na plaży, poczytać przed snem i przycupnąć z nami na zasypanym drewnianymi klockami dywanie. Babcia biegająca z kanapką i herbatą w butelce po oranżadzie za rozbrykanymi dzieciakami o wiecznie rozbitych kolanach.
Rodzinny dom, a w nim kredens. W kredensie szuflady ze skarbami. Takimi zwykłymi, ale dla małej dziewczynki wszystko wydawało się magiczne. Wierzyłam, że w jednej z tych szuflad jest mały ukryty schowek, w którym mieszkają dobre duszki.
Jestem sentymentalna, jestem wrażliwa, romantyczna i w głębi duszy dziecinna. Szczęśliwie dziecinna. Gdy dorosłam, powołałam na świat Szufladę Duszy, by móc ją napełniać tworami moich rąk i udowodnić tym, że takie szuflady naprawdę istnieją. Nie tylko w wyobraźni małych rozbrykanych dziewczynek.

Moja Szuflada Duszy jest otwarta dla wszystkich Dobrych Dusz – czujcie się, jak u siebie w domu!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...