wtorek, 29 września 2009

A dziś w brązach:)

Tych brązów nie ma znowu tak dużo, ale tak mnie nastroiła dzisiejsza pogoda. Po deszczowej i wietrznej nocy ranek zaskoczył ogromem kolorowych liści.
To chyba już rzeczywiście jesień.
I tak oto powstała chudziutka Tilda. Żaneta.
Bracia bliźniacy powstali wcześniej, ale zdjęcie mi gdzieś uciekło, a teraz jak znalazł.
Mało brakowało, a do tego towarzystwa dołączyłaby brązowa Tilda Plażowiczka, ale wyszła mi taka tłusta, że nie miałam sumienia jej skończyć. Załamałaby się biedaczka:) Na razie niedokończona zamieszkała na dnie szuflady. Może kiedyś...
Miłego wieczoru*

sobota, 26 września 2009

Pokiermaszowo i różowo

I po kiermaszu:)
Cudnie było z powodów wielu i jednego.
Pogoda dopisała, choć wieczorkiem było już troszkę chłodno i dziś z lekkim katarkiem się obudziłam. Atmosfera była bardzo miła i atrakcje atrakcyjne. Ludzie płynęli jedną falą. Na stoisku ruszyło się po siedemnastej i wniosek jeden: do siedemnastej spacerowali bezrobotni, po siedemnastej ludzie wyszli z pracy. Spotkałam kilka znajomych z mojego Domu Kultury. Niezwykłe Kobiety.
A ten powód najważniejszy to Madzia. Do wczoraj nasz kontakt polegał na pisaniu komentarzy pod notkami blogowymi nawzajem, ale udało mi się Ją namówić na dołączenie do mnie na kiermaszu i to bardzo się z tego cieszę.
Madzia jest wspaniałą Kobietą i Człowiekiem. Naturalna, radosna i do tego piękna! Przegadałyśmy wszystkie godziny na stojąco, choć krzesełka stały za nami. Jakoś tak czasu nam było szkoda na siadanie:) I przez to zagadanie przywiozłam... jedno zdjęcie.
Na zdjęciu Madzia przy naszym stoisku. Jej nieziemskie kolczyki znajdziecie TUTAJ i TUTAJ.
Obdarowała mnie swoimi cudami, a ja dziś nie mogłam się powstrzymać, by ich z rana nie założyć, mimo że przy generalnych porządkach w kuchni w dresie wyglądałam komicznie:)

A poniżej różowy romantyczny króliczek, a raczej króliczka

wtorek, 22 września 2009

Przygotowania do kiermaszu

W piątek wybieram się na Kiermasz Rzeczy Różnych. Przygotowania jeszcze w proszku, ale mam wielkie postanowienie poprawy:) Gotowych mam tylko osiem sztuk etui na chusteczki
ulepionych kilka aniołów
a reszta tworzy lekki bałaganik lub - jak kto woli - artystyczny nieład
Więc co dziś robimy? Sprężamy się! Ale to po pracy.

I jeszcze małe zaproszenie:
Za namową kilku osóbek stworzyłam bloga kulinarnego. Taka Monika od kuchni:)
Niewiele tam się jeszcze dzieje, ale to początki.
Zapraszam do Mojej Kuchni
Miłego dnia*

niedziela, 20 września 2009

Na różowo

Dziś tylko kilka zdjęć, bo oczka mi się kleją.
Oto różowa królisia dla Anulki.
I w męskim towarzystwie:)Miłego tygodnia Kochane:)

piątek, 18 września 2009

Pewnie Was nie zaskoczę

...kolejnymi króliczkami:)
I podejrzewam, że następna notka również o króliczkach będzie.
Bo miałam do wyboru: albo Was kolejnymi uraczyć albo udawać, że mnie nie ma, że nic nie robię. A ja robię - i owszem - króliczki, króliczki, króliczki.
Dziś bliźniaki. Para drugich właśnie powstaje.
Spotkała mnie również niespodzianka! Dostałam wyróżnienie od Mazmiki - dziękuję Kochana!!!

A ode mnie wyróżnienie otrzymują:
Ania
Marzanna
Ewa
Kasia
Nowalinka
Violetka
Koczes
Szkatułka

A tak naprawdę to wszystkie Kobietki z mojej zakładki Osóbki z duszą.
Bo Wam Kochane Order Uśmiechu się należy:)

Do następnych króliczków!

niedziela, 13 września 2009

Anioły i potworzaki

Zamilkłam, bo znów utknęłam w zamówieniach. I słonych i tych spod igły i nitki. I nadal sporo przede mną.
Wszystkiego dziś nie pokażę, bo część musi dotrzeć do miejsca przeznaczenia, spora część jest ledwie napoczęta, innej troszkę brakuje do skończenia. Więc dziś to, co skończone.
Moja pierwsza anielica powstała pod sympatyczną presją przemiłej osóbki
I anioł małosolny w tych samych barwach do kompletu
Dwa potworzaki, które są znane dla bywalców mojego starego bloga
I jeszcze jeden aniołek - tym razem w zieleniach
25-ego września czeka mnie jarmark twórczych różności i przyznam się, że jeszcze nic na ten dzień nie mam. Jeśli ktoś miałby trochę czasu do oddania w dobre ręce lub pożyczenia na wieczne oddanie, podam adres, maila, numer telefonu - każdy format wykorzystam bez reszty:)
Miłej niedzieli Kochani!

sobota, 5 września 2009

Tildowato

Witajcie Kochane w tę deszczową i wietrzną sobotę!
Cóż można robić w taki dzień?
Ja zaczęłam go od szycia. Ach, oczywiście po śniadaniu. Teraz na stoliczku obok stoi filiżanka parującej kawy i miseczka ze śliwkami. Wiem, zestawienie nieco dziwne, ale nie mogłam się zdecydować:)
Te pyszności są sobotnią granicą pomiędzy szyciem a masą solną, którą za chwilę przekroczę. Ale zanim to zrobię postanowiłam kilka słów napisać.
Na początek pokażę Wam moją pierwszą Tildę Plażowiczkę. Powstała w połowie sierpnia i czekałam z jej pokazaniem na sygnał dotarcia do nowej Właścicielki. Do tej pory się nie odezwała, ale trochę wiary w Pocztę Polską-minęło sporo czasu. Oto ona!
Nie jest doskonała, ale kto jest?! A cellulit dodaje jej człowieczeństwa...
I jeszcze dwa nowe króliczki skończone po jajecznicy ze szczypiorkiem:)
Oba czekają na rodzinę adopcyjną w Bazarku
A teraz maszyna do szycia wędruje do szafy, a stolnica na stół.
Miłego i twórczego dnia Wam życzę:)

wtorek, 1 września 2009

Przyjaźń w kratkę

...w dobrym tego słowa znaczeniu:)
Kraciaste króliczki powstały na zamówienie pewnej Agnieszki, która zadziwiła mnie radością, spontanicznością i niezwykłą osobowością. Cieszę się, że się poznałyśmy Agnieś:)
Krótko dziś, bo właśnie weszłam w etap "szkoła" i nosi mnie. Obowiązki mnie noszą, zagubienie jakieś też i próby przeorganizowania życia po wakacjach.
A więc zdjęcia niech ukoją - eh!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...