sobota, 5 września 2009

Tildowato

Witajcie Kochane w tę deszczową i wietrzną sobotę!
Cóż można robić w taki dzień?
Ja zaczęłam go od szycia. Ach, oczywiście po śniadaniu. Teraz na stoliczku obok stoi filiżanka parującej kawy i miseczka ze śliwkami. Wiem, zestawienie nieco dziwne, ale nie mogłam się zdecydować:)
Te pyszności są sobotnią granicą pomiędzy szyciem a masą solną, którą za chwilę przekroczę. Ale zanim to zrobię postanowiłam kilka słów napisać.
Na początek pokażę Wam moją pierwszą Tildę Plażowiczkę. Powstała w połowie sierpnia i czekałam z jej pokazaniem na sygnał dotarcia do nowej Właścicielki. Do tej pory się nie odezwała, ale trochę wiary w Pocztę Polską-minęło sporo czasu. Oto ona!
Nie jest doskonała, ale kto jest?! A cellulit dodaje jej człowieczeństwa...
I jeszcze dwa nowe króliczki skończone po jajecznicy ze szczypiorkiem:)
Oba czekają na rodzinę adopcyjną w Bazarku
A teraz maszyna do szycia wędruje do szafy, a stolnica na stół.
Miłego i twórczego dnia Wam życzę:)

15 komentarzy:

  1. Oj Kochana, ja też czekam na te Wasze słodkie Grubachy i nic. Na TildaPasji już pytałam, ale bez odzewu.
    Twoja jest super Ania ze wzgórza 15lat później, ze względu na zielone włosy tak mi się skojarzyła. ((:
    Właśnie co z tą Pocztą Polską, u mnie też wciąż jakiś problem, jak się nie spóźnia, to druczków na polecony brak, wczoraj znaczków nie było... Normalnie komuna, albo i gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że moja plażowiczka grzecznie się sprawuje...
    Ja również należe do grona osób, które jeszcze nie dostały tildy z wymiany...
    A ja tak nie lubię czekać...
    Moją uwagę również przykuły włosy. Zielone... nie to co moje rudzielce.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. aaa, to ja ją dostałam :)
    Nikt jej nie podpisał, ani na przesyłce i w środku, więc była anonimowa, aż do dzisiaj :)
    Gdybym od razu wiedziała od kogo ta Plazowiczka, od razu bym sie odezwala, że szczęsliwie dotarła :)

    Bardzo dziekuję za tą laskę, w dodatku w moich ulubionych kolorach :) Króluje w moim scrap-roomie od paru dni, jest urocza :))
    Pozdrawiam ciepło i dziękczynnie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochanie, ja nie brałam udziału w wymiance, chciałam tylko pooglądać Grubachy. One są słodkie i czuję do nich sentyment jakiś. Chyba muszę się w końću targnąć na własną. (((:

    OdpowiedzUsuń
  5. Tilda jest the best.Wypisz wymaluj-skromna JA:-))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha slicznotka
    Cerie co ty tak za grubaskami wypartujesz heee

    Prawda ze włosy sa oryginalne i zaraz kojarzą sie z Anka ale mnie urzekła na zalotnie wygięta nóżka z pierwszej fotki hihi niby nic a jednak ....CUDO!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Boska jest !!! I te fiolety !!! Moje ulubione plus jeszcze ta zieleń - ideał

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie Ty piękne rzeczy robisz!!Pięknie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Plażowiczka jest boska!!! Ogromnie mi sie podobaja te grubaski, są takie naturalne... może kiedys tez będę tak wygladać, na szczęście jeszcze nie mam takich udziorów;-)
    A cellulit... Twoja plażowiczka jeszcze nie ma się czym przejmować, kiedys gdzies widziałam taką źle wypchaną, tamta to dopiero miała cellulit przez duże "C"!

    pozdrawiam bardzo serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna plażowiczka :) WIem, ze jest kilka problemów z docieraniem Tild do noewych właścicielek. Mam nadzieję, że to szybkop wyjaśnimy :) dzisiaj wysyłam do wszystkich z naszej wymianki maila o potwierdzenie wysłania i odbioru!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ piękna ta Tilda! Pierwszy raz tu zajrzałam na bloga a tu takie cuda:) Będę wracać...

    OdpowiedzUsuń
  12. Boska jest. Świetnie wyglada. Kochane te Twoje Tildy jak i wszystko co robisz. Twój baranek ma naczelne miejsce w kredensie ze szkłem, aniołek u córki wisi....kurka przypadła mojej siostrzenicy do gustu i sie bawi jak przychodzi do mnie. Twoje prace są cudne.Gratuluję cierpliwosci

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne -jak zawsze :D
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  14. jaka Ona jest piękna!
    Wypisz - wymaluj... jako żywo moje wspomnienie z dzieciństwa, kiedy to Babcia (już wtedy starowinka zgarbiona i schorowana po syberyjskich przeżyciach na zsyłce) - na zawsze jako kanon piękna zakodowała sobie krągłości. I zwykła mi mawiać "kochanie, jakie Ty masz piękne, tłuściutkie nogi". Mnie to do rozpaczy i rwania włosów z głowy doprowadzało, ale Tilda... Tilda ma takie piękne tłuściutkie nogi.
    Jest wspaniała. :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. No, po prostu, piękna, w każdym calu...a ma ich dość sporo (hi,hi)...a jak tak na nią patrzę, to się kompleksów wyzbywam ;)
    świetny ma strój plażowy,a już czepek (?) na głowie bombowy

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...