niedziela, 30 maja 2010

Groch z kapustą

Tak, dziś będzie groch z kapustą. Inspiracja? Moje mieszkanie:)
Kawałek wyremontowany i doczyszczony - inny świat! Ideał, harmonia, spokój.
Chaos, pył i wyzwanie to miejsce, w którym teraz siedzę w szlafroku z laptopem na kolanach.
Bertolt Brecht powiedział, że bałagan uratował życie tysiącom ludzi. Szkoda, że nie żyje, bo miałabym do niego kilka pytań.
Ale zabrakło mi dziś siły na sprzątanie. Kawał dnia spędziłam na małym kiermaszu z okazji Dnia Dziecka. Opaliłam sobie buźkę, wyciągnęłam na światło dzienne moje ukochane piegi, a dekolt mam we wzorek wisiorka:) Dekorując się rano nie wiedziałam, że będzie tak piękna pogoda.
Zdjęcia z kiermaszu dwa i to robione komórką, bo zapomniałam zabrać aparat.
Następne zdjęcie zrobiłam w sklepie podczas kupowania paneli. Gdy zobaczyłam stoisko z oświetleniem, gdzie była zaświecona każda najmniejsza żaróweczka, nie mogłam się powstrzymać. Prawdziwa magia!
I jeszcze mały dowód, że mój Pędzel jest Prawdziwym Mężczyzną:)
Normalnie wtaranił mi się do łóżka! Łapa nie trudno się domyślić na czym:)
Dziękuję Wam ślicznie za odwiedziny, za komentarze, za słowa otuchy i za to, że JESTEŚCIE!
Udanego tygodnia Wam życzę*

sobota, 29 maja 2010

Z linii frontu cd.

Panowie kładą mi podłogę i wszystkie znaki na niebie mówią, że dziś wieczorkiem będę mogła zacząć sprzątać:)
Za chwilkę odłączą mnie od internetu, więc szybciutko wrzucam zapowiedziane króliczki.
Do trójki w międzyczasie dołączył czwarty - uszyty na zasadzie "aby nie zwariować"
Uwięziona w kuchni pomalowałam ulepione kiedyś w międzyczasie aniołki
Ach, jeszcze zapraszam do bloga Artyści Dzieciom. Udało nam się uzbierać pieniążki na pierwszy indeks dla małej Weroniczki.
Dziękuję Dziewczyny za Wasze Serduszka!

środa, 26 maja 2010

Z linii frontu

Nie miała baba kłopotu, to remont zarządziła:)
I tak trzeci dzień w kuchence mojej małej się zaszywam, bo tylko tu wszystko wygląda niemal tak, jak przed tym sajgonem. Może oprócz podłogi, którą zdobią ślady kocich łap. Mój kot, w odróżnieniu ode mnie, uwielbia takie masakry, bo można sobie kawałki gruzu popopychać i w tynku się można wytarzać. Chodzi stworzenie siwe, bez połysku, ale szczęśliwe:) 
Bo w życiu przecież o szczęście chodzi. W kocim życiu też.
Do kuchenki znoszę sobie a to farby, a to kleje, a to igły i nitki. Króliczki trzy uszyłam - pokażę jutro, bo baterie w aparacie mi padły. Gdy pokazałam magnesy, dostałam pytania, czy nie zrobiłabym wisiorków. Zrobiłam.
Ale zrobienie zdjęć takim tworom - dobrych zdjęć - graniczy z cudem, więc resztę musicie sobie dopowiedzieć.
Oto one:
Wczoraj po skończonym dniu podgarnęłam gruz i brudna padłam przed telewizorem. Chwilkę chociaż posiedzę - pomyślałam. A chwilę potem dotarło do mnie, że chyba powinnam się leczyć, bo co robię? Na drutach robię!
Kiedy kilka dni temu pakowałam dziwności świata z podziałem na "przydasie" i "zdecydowanie śmietnik", znalazłam mały kłębek ciekawej włóczki i odłożyłam do koszyczka robót bieżących. A wczoraj przy "Na Wspólnej" udziurgałam etui na komórkę. Kwiatuszek powstał jakiś czas temu w ramach eksperymentu i wreszcie znalazł zastosowanie.
Jutro szlifowanie ścian - oj, będzie się działo!
Dużo spokoju Wam życzę:)

piątek, 21 maja 2010

Różowe klimaty

Nie rozpisuję się, bo zmęczenie mnie dopadło.
Słów kilka i zdjęć kilka:

różowy anioł
różowe róże pani młodej
i różowy chłodnik, na który zapraszam TUTAJ
Różowych snów:)

Muszę się pochwalić!

Tak, jak tego wieczoru, czułam się ostatnio na premierze "Skrzypka na dachu". Arcydzieło, które wywołuje ten trudny do opisania rodzaj dreszczy.
Listonosz, jak to listonosz, zadzwonił dwa razy i stanął w moich drzwiach z paczuszką.
A w niej ARCYDZIEŁA niezaprzeczalne!!!
Imieninowy prezent od KOCZES.
Zajrzyjcie do Niej koniecznie!
Pocztówka z życzeniami pięknie różowa.
Niezwykłej urody i formy pudełeczko
A w pudełeczku w moim ukochanym kolorze bordo!
I jeszcze pocztówka na Dzień Matki
A to cały zestawik
Pijąc zieloną herbatkę z tajemnymi dodatkami czułam się jak w kafejce z przyjaciółmi po premierze:)
Dziękuję Ci Kochana!!!

poniedziałek, 17 maja 2010

Kawałeczek szycia

Anioły z masy się pieką, anioł z papier mache wtula się w farelkę próbując wyschnąć, bym mogła go otulić kolejną warstwą, a ja w międzyczasie uszyłam portfel. 
Pamiętacie mój naszyjnik sprzed kilku notek? Zostało mi kilka wyciętych motywów, więc postanowiłam je wykorzystać. Portfel do idealnych nie należy, ale wyszedł ciekawie.
Deszcz nie odpuszcza. Ale dzięki niemu moja winorośl szaleje. Codziennie wieczorem owijam kolejne centymetry młodziutkich pędów.
 Na kuchence bulgocze botwinka-naleciało mnie na chłodnik, a tymczasem zapraszam na mój piernik (TUTAJ). Kawy? Herbaty?:)

piątek, 14 maja 2010

Nie samą masą solną...

...człowiek żyje:)
Anioły poleciały do miejsca przeznaczenia, a ja odkurzyłam maszynę do szycia i uszyłam dwa zamówione króliczki dla dwóch małych mężczyzn.
Dawno chodziły za mną magnesy. A skoro dziś postawiałam na odmianę, spróbowałam swoich sił w tym kierunku. 
Zdjęcia kiepskie, bo za oknem ciemna ściana deszczu.
Przed nami weekend. A ja wieczorem idę potańczyć:)
Buziaki*

czwartek, 13 maja 2010

Zabawa blogowa

Kilka dni temu kochana Destiny Ikt zaprosiła mnie do zabawy. Zabawa polega na tym, by znaleźć 10-te zdjęcie licząc od najstarszego w swoim komputerze i opisać jego historię.
Ze zdjęciami w moim komputerze jest sprawa taka, że nauczona życiem, a dokładniej dwoma przypadkami padnięcia systemu i jedną interwencją szpiega (nie wiem, czy z Krainy Deszczowców) i straceniem wszystkich danych, raz w tygodniu ściągam wszystko na płyty. Mam jednak w komputerze jeden folder, którego nie kopiuję. To folder ze skanowanymi starymi zdjęciami, które mam zamiar obrobić i stworzyć album do wydrukowania dla moich najbliższych. Tkwi na pulpicie i kole w oczy, a ja tak się zbieram i zbieram...
Nic to. W każdym bądź razie oto moje dziesiąte zdjęcie:)
Zdjęcie było robione w wakacje przed moim debiutem w zerówce. Ta czarnulka z kucykami to ja:) Obok mnie najukochańsza Siostrzyczka cioteczna. Trzymamy świece, bo to był dzień chrztu mojego młodszego Brata. Sukienkę, którą mam na sobie, wydziergała na szydełku moja Chrzestna i byłam z niej bardzo dumna!

A teraz pałeczkę przekazuję dla:

poniedziałek, 10 maja 2010

Wiosennie

Kochane!
Bardzo, baaaardzo Wam dziękuję za życzenia i imieninowe!
Wszystkie były wyjątkowe i wierzę, że się spełnią:)
Dziękuję!

Dziękuję również za miłe słówka o moim nowym pomyśle - dla Was warto myśleć:)
Uporządkowałam daty Waszych urodzin. Niektóre z Was podały również daty imienin, więc i je wzięłam pod uwagę. W końcu to też święto. Jeśli ktoś chce uzupełnić daty, to poproszę TUTAJ - łatwiej mi będzie to ogarnąć. 
Zamieściłam też banerek (pocztówkę ze zdjęcia dostałam od Agusi), który możecie zamieścić na swoich blogach.

A ja właśnie zapakowałam anioły komunijne, które jutro polecą do miejsca przeznaczenia.
Są do siebie podobne, więc teraz zdjęcie hurtem:)
I zapakowane
Miłego tygodnia!

wtorek, 4 maja 2010

:)

Dziś imieniny MONIKI:)
Wszystkim Monikom życzę radości z drobiazgów, powodów do uśmiechów i do dumy, samozaparcia i chęci do spełniania marzeń - nawet tych najmniejszych, życzliwych ludzi wokół, prawdziwych przyjaciół i szczęścia, szczęścia, szczęścia!

U mnie były dziś kwiaty, prezenty, życzenia, smsy i maile.
Ale czegoś mi zabrakło.
Zabrakło mi pocztówki. Takiej zwykłej papierowej pocztówki, która czekałaby na mnie w skrzynce.

I tak sobie pomyślałam...
Wiem, wiem, powiecie: kolejny pomysł. Ale co ja poradzę na to, że mi wciąż coś w głowie kiełkuje:)
Babcia mawiała: kiełbie we łbie i chyba miała rację!
Więc pomyślałam sobie tak: w komentarzach zamieszczałybyście informację, kiedy macie urodziny oraz adres mailowy. Ja stworzyłabym specjalną notkę, którą aktualizowałabym na bieżąco wraz z nowymi datami oraz banerek z aktywnym linkiem, który mogłybyście zamieścić na swoich blogach. Listę urodzinową ułożyłabym w kolejności chronologicznej, czyli miesiącami, by każda z nas mogła sobie na bieżąco podglądać (lub zapisać w kalendarzu), kto w najbliższym czasie ma urodziny. I wtedy wystarczyłoby wysłać maila do przyszłej jubilatki z prośbą o adres i gdy przyjdzie czas, wysłać urodzinową pocztówkę.

Wyobrażacie sobie, jak wyglądałyby Wasze skrzynki w urodziny?:)
Co Wy na to?
Jeśli ktoś jest chętny, datę z mailem może zostawić już dziś - za kilka dni to uporządkuję.

A ja sobie taki naszyjnik popełniłam na imieniny:)
Buziaczki***
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...