niedziela, 6 października 2013

Beczący żołnierzyk:)

Powstał już jakiś czas temu i od dawna jest przytulany przez małego Tymcia.
Szyłam go z uśmiechem nie tylko dlatego, że to żołnierz, a ja do mundurowych mam słabość:) 
Ale też dlatego, że materiał, z którego uszyty jest owczy mundur to ten, który dostałam od Babci i z którego był uszyty mundur Dziadka. Leżał sobie wiele wiele lat w kredensie Babci, kilka lat temu trafił do mojej komody. Nie miałam pojęcia, na co go wykorzystać, aż do momentu, gdy dostałam to zamówienie.
Mam nadzieję, że Pan Owiec będzie go nosił z godnością!:)


 
Ostatnio szyję nałogowo woreczki wszelakie. 
W moim domu świetnie się sprawdzają i cieszę się, że w innych również. Czas grzybobrania, zapasy orzechów, suszenie jabłek na świąteczny kompot - też czujecie już powiew Świąt?


Kilka ostatnich dni swoim zasłonecznieniem i kolorami pokazuje, jaką piękną jesień funduje nam Polska. Może pod pewnymi względami w naszym kraju nie najłatwiej i nie najsłodziej się żyje, ale jego piękna i uroku nikt nam nie odbierze, prawda? Coraz częściej rezygnuję z oglądania wiadomości, bo słuchać mi się polityków nie chce. Coraz częściej włączam radio i uśmiechem do muzyki. Czasem tańczę, gdy mnie porwie. A najchętniej zakopałabym się w liściach pod jakimś przyjaznym drzewem i zaciągając się tym jesiennym powietrzem weszła w głąb siebie. Myślę, że w takie dni jak dziś to byłoby proste!

Słoneczne pozdrowienia od Pędzla:)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...