W piątek wybieram się na Kiermasz Rzeczy Różnych. Przygotowania jeszcze w proszku, ale mam wielkie postanowienie poprawy:) Gotowych mam tylko osiem sztuk etui na chusteczki
ulepionych kilka aniołów
a reszta tworzy lekki bałaganik lub - jak kto woli - artystyczny nieład
Więc co dziś robimy? Sprężamy się! Ale to po pracy.
I jeszcze małe zaproszenie:
Za namową kilku osóbek stworzyłam bloga kulinarnego. Taka Monika od kuchni:)
Niewiele tam się jeszcze dzieje, ale to początki.
Zapraszam do Mojej Kuchni
Miłego dnia*
a reszta tworzy lekki bałaganik lub - jak kto woli - artystyczny nieład
Więc co dziś robimy? Sprężamy się! Ale to po pracy.
I jeszcze małe zaproszenie:
Za namową kilku osóbek stworzyłam bloga kulinarnego. Taka Monika od kuchni:)
Niewiele tam się jeszcze dzieje, ale to początki.
Zapraszam do Mojej Kuchni
Miłego dnia*
Moniko! Na nowym blogu już się zadomowiłam ;-)
OdpowiedzUsuńA czy możesz napisać, gdzie będzie ten Kiermasz Rzeczy Różnych?
No, zdolne i pracowite dziewczę. Szyje, lepi, piecze...
OdpowiedzUsuńPiękne szmatki :)
Zdravim :>
Zdecydowanie wole określenie "artystyczny nieład" ...
OdpowiedzUsuńw Twojej kuchni już sie zadomowiłam również
Pozdrawiam
Chusteczniki śliczne!!
OdpowiedzUsuńTaki "artystyczna nieład" panuje chyba u większości z nas... U mnie na pewno...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
Gdzie się odbywa ten kiermasz?? Bo jeśli bym miała w pobliżu, to z chęcią bym sie wybrała :)
OdpowiedzUsuńAniołki śliczne))I do kuchni zajrzałam,super pomysł
OdpowiedzUsuńW Twojej kuchni już byłam, choć w swojej nie zbyt lubię przebywać ;D Czekam na nowe chlebki! A taki twórczy nieład uwielbiam. Powodzenia na kiermaszu!!! Pozdrawiam Marzanna
OdpowiedzUsuńSuper - pracowita z Ciebie pszczółka. ((:
OdpowiedzUsuńChętnie siadam przy Twoim kominku i podziwiam twórczość wszelaką. Do kuchni na pyszności też z miłą chęcią się wproszę.
OdpowiedzUsuńKochana, a po kiermaszu opowiesz co zawiera ten nieład?Artystyczny nieład.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię coraz bardziej. MAsz pomysłów pełną głowę, realizujesz je, masz talenty, cierpliwosc.
Blog kulinarny już odwiedzam :-)
Po prostu kobieta renesansu, ot co !!!
OdpowiedzUsuńMoniko, zrób króliczki!!! Nikt się im nie oprze! One są tak piękne, że ja nie mogę o nich pisać, bo mnie o jakąś wazelinę posądzą. WIELCE PIĘKNOŚCI SĄ!!!! Rzadko mi się coś tak podoba. SERIO! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na kiermaszu. U mnie kiepsko poszło :( Ale może mnie to nie zrazi tak bardzo. Miałam trochę doła po nim, ale postanowiłam się nie dać!
Napisz jak było!
czyżby była szansa, że w Lublinie odbywa się taki kiermasz?? fajnie by było :)
OdpowiedzUsuńkejti
Króliczki to osobna historia.Oglądałam różne na innych blogach ale Twoje maja takie miłe mordki i śliczne wypieszczone ubrania... Są rozpoznawalne. Trafiłam niedawna na jakiś bazarek i były tam króliki, pomyśłałam,ze napewno Twoje, bo maja coś charakterystycznego...
OdpowiedzUsuńChyba musze brać z Ciebie przykład kochana! Ty pracowita jak mróweczka jesteś....trzymam kciuki z calych sil za kiermasz :)
OdpowiedzUsuńTeż przyłączam się do życzeń powodzenia w kiermaszu... Napewno wszystko pójdzie po Twojej myśli.
OdpowiedzUsuńWszystko jak zawsze zachwyca... Ja też się odważyłam i oto jestem na swoim pierwszym i jedynym jak dotąd blogu. Jeszcze raz dziękuję za miły kontakt mailowy - Anna
OdpowiedzUsuń