Lena powstała kilka dni temu, ale dopiero dziś udało mi się usiąść spokojnie przed komputerem.
Zabiegane tygodnie, późne powroty z pracy, i - co nigdy mi się nie przytrafiało - zasypianie nad książką. Wygląda na to, że przekroczyłam granicę wytrzymałości.
A dziś spokojnie. Nikt nie dzwoni, nikt niczego nie chce. Zamieniłam szpilki na bose stopy i powolutku stąpam po domu delektując się wolnym czasem.
Szczerze mówiąc miałam sto pomysłów na sobotę, ale postawiłam na lenistwo. Muszę powiedzieć, że jest całkiem przyjemne:)
A oto Lena
Zabiegane tygodnie, późne powroty z pracy, i - co nigdy mi się nie przytrafiało - zasypianie nad książką. Wygląda na to, że przekroczyłam granicę wytrzymałości.
A dziś spokojnie. Nikt nie dzwoni, nikt niczego nie chce. Zamieniłam szpilki na bose stopy i powolutku stąpam po domu delektując się wolnym czasem.
Szczerze mówiąc miałam sto pomysłów na sobotę, ale postawiłam na lenistwo. Muszę powiedzieć, że jest całkiem przyjemne:)
A oto Lena


Cudowna ta Lenka i przyjaciele też :)
OdpowiedzUsuńFajne te króliki :D (chyba, że to zające)
Zachorowałyśmy z córką na te Twoje śliczne zające i postanowiłyśmy przeprosić maszynę do szycia :D Jak opracujemy szablon to może efekty niedługo. Pozdrawiam Marzanna
OdpowiedzUsuńświetna gromadka:-))) Śliczne są:-))))
OdpowiedzUsuńCóż za ślicznotka, A jaki piękny kwiatuszek na kapeluszu! :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwy talent do króliczków!
Ona sobie siedzi z braćmi Królikowskimi?
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta Lena i bracia i króliki Twoje ogólnie.
Monisiu, wiesz co ja się będę powtarzać ale...superaste:D Masz zdolne łapki i wielkie serce:D
OdpowiedzUsuńWielki cmok dla ciebie:D
Urocza Lenka, widac, ze ma powodzenie w towarzystwie. Ale z ciebie zdolniacha!
OdpowiedzUsuń