Jestem Kochani. Nadal nie obrobiona, nieogarnięta, ale jestem. Po tych kilku tygodniach w pełnym biegu i po cudownym ale męczącym weekendzie w Strefie Kobiet, planowałam dzień, dwa odpoczynku, ale ja swoje, życie swoje i wygląda na to, że życie wie lepiej, co ze mną czynić:) Nic to, kiedyś nadejdzie ten dzień.
Weekend był niezwykły! Tyle fantastycznych Kobiet w jednym miejscu. Jak w "Seksmisji" niemal! Panów niewiele: kilku z kamerami, fryzjer, władze miasta, kilku u boku swych pań i jeden niezwykle szczery starszy pan, który stwierdził, że moje twory mu nie leżą, ale twórcę chętnie by położył:) Jak to mówią, w starym piecu diabeł pali.
Zdjęć nie miałam za bardzo możliwości robić, bo działo się.
Wrzucam dwa zrobione przez Pana Mariusz Karolaka z Domu Chemika w Puławach.
Ukochana Jola i ja przy moim stoisku
i wywiad Agaty Młynarskiej z Kobietami z pasją (ja pierwsza od prawej strony)
Pozdrawiam wszystkie Kobiety, które miałam zaszczyt poznać!
A teraz trochę zaległych zdjęć.
Transfery wszelakie
Zamówione serduszko
Myszki trzy. Do sesji wtaranił się Pędzel: "Prawy profil poproszę":)
Cieszy mnie, że coraz częściej można otwierać drzwi balkonowe i wpuszczać zapachy i świergoty wiosny! Na moim parapecie już od ponad tygodnia wiosna:)
Pięknie Wam dziękuję za wszystkie komentarze i za to, że do mnie zaglądacie.
Nie zdążyłam jeszcze odpisać na wszystkie maile, więc ponownie proszę o cierpliwość. Troszkę się u mnie ostatnio dzieje.
Buziaki***
Wszystko jak zwykle piękne. Z niecierpliwością zawsze czekam na Twój nowy wpis. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPIękne prace,piękne zdęcia, piękna energia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratulacje serdeczne -wszystko jak zwykle na najpiękniejszym poziomie:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Twoje prace - idealnie wykonane i świetnie wymyślone :), pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńCudowne spotkanie to było. Pędzel mnie jak zwykle rozwala z tymi jego minami, a myszki są rewelacyjne nie wspomnę już reszty prac... Pozdrawiam cieplutko Aśka:)
OdpowiedzUsuńnie sposób się nie uśmiechnąć czytając Twojego posta i oglądając zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMyszki boskie :D a Pędzelek wcale nie Kot na Myszy :D pozdrawiam i ściskam :*
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :))Pędzel jak zwykle niezawodny :))
OdpowiedzUsuńTakie spotkanie to świetne pożywienie dla duszy twórczej:)Ach wyrwać się od codzienności?!- to życzenia w moim kierunku;)
OdpowiedzUsuńTransfery profesjonalisty! Pędzel i myszy!- zdjęcie rewelacja, a myszki śliczne.Pozdrawiam !:)
Same cudowności
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, super myszki , a kot jak gwiazda filmowa.Bardzo dziękuje za karteczkę z życzeniami imieninowymi- bardzo byłam mile zaskoczona . Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPędzel i myszy - wymiatają !!! Ciekawa impreza :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSerduszko własnie zawisło na swoim miejscu...moj 4 latek od razu spostrzegł ze tam jest napisane fILIP : DZIEKUJE Monisia-jest super
OdpowiedzUsuńPiękne prace! Weekendu aż pozazdrościć w takim towarzystwie i z taką oprawą. Ale przepraszam najmocniej Pędzel gra pierwsze skrzypce - cudo.
OdpowiedzUsuńŚciskam i odpoczywaj Kochana bo padniesz:)
gratuluję udanego spotkania, prace, cóż jak zwykle piękne i dopracowane
OdpowiedzUsuńkarteczka dotarła, baaardzo ale to baaardzo dziękuję !!!
muszki równie cudne jak koteczkowe breloczki :) Ta, wiosna, wiosna, wiosna... :)
OdpowiedzUsuńmoj ukochany twoj styl :))
OdpowiedzUsuńi te mYCHY <3
Transfery urocze, gratuluję! Oby więcej takich kobiet z pasją
OdpowiedzUsuńjak Ty robisz te wspaniałe transfery? Oniemiałam z zachwytu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jej, ja byłam w Domu Chemika 07.03, bo wtedy mieliśmy wystawę. Gdybym wiedziała że takie cuda będzie można zobaczyć....
OdpowiedzUsuńZapraszam do odwiedzin mojego bloga i czekam na kolejne Twoje posty.
Dorota