niedziela, 22 lutego 2015

Ta laleczka chodziła za mną od dawna. Miałam ją już ułożoną w głowie od zera do końca. Potrzebowałam tylko odrobiny czasu, by móc się pobawić w jej uszycie. Wygrzebałam ten czas. Nocny, ale jak człowiek dobrze się bawi, nie ma znaczenia, że tylko patrzeć, a zacznie świtać:)


8 komentarzy:

  1. Śliczna,lubie takie połączenie kolorków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajniutka - miłej niedzieli pozdrawiam Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, ze nie jestem już małą dziewczynką... albo, że nie mam już małej dziewczynki...
    Ta lala bardzo mi się podoba. Gratuluję !

    OdpowiedzUsuń
  4. JAK ZWYKLE PIĘKNOŚCI PREZENTUJESZ, KOT KTÓRY BYŁ WCZEŚNIEJ TO JUŻ PIĘKNOŚĆ, WCALE NIE PECHOWA, ALE LALECZKA....NO TO JUŻ BAJKA....PIĘKNA I TAKA DOPRACOWANA. COŚ FAJNEGO I PIĘKNEGO....

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłam przypadkiem ale z pewnością zostanę na długo :) Cuda tworzysz!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...