Dziś będzie trochę zdjęć i to w stylu misz-masz.
Takie obrazki z niedawnej przeszłości i teraźniejszości.
Najpierw będę się chwalić, bo już mi wolno:) Takie małe usprawiedliwienie - udowodnienie, że nie próżnowałam. Prezenty z Podaj dalej dotarły do Właścicielek. Nie do wszystkich, więc dziś tylko część. Na początek kolczyki:
Ten kolejny nie jest z zabawy lecz na zamówienie.
Miał być z założenia myśliwym, ale wyszedł co nieco żołniersko...
Miał być z założenia myśliwym, ale wyszedł co nieco żołniersko...
Ja też dostałam prezent - niespodziankę! Dziękuję Missy:)
Na pewno skorzystam z pomysłów i pokażę, co tam skleciłam.
Na pewno skorzystam z pomysłów i pokażę, co tam skleciłam.
Weekend spędziłam na wsi z małą bandą szesnastolatków płci męskiej. Syn wyprawiał urodziny. Było bardzo sympatycznie. Wróciłam z bolącymi nogami od spacerów, nowymi piegami na nosku i pijana świeżym powietrzem.
Oprócz zdjęć przywiozłam dziesięć kilo słodziutkich truskawek - właśnie smaży się dżemik napełniając dom niebiańskim zapachem
Przywiozłam również sosnowe odrosty. Stoją już zasypane cukrem na słonecznym kuchennym parapecie. Tej zimy przeziębienie nam nie straszne!
Ale u Ciebie optymistycznie!!! Az zapach smazonych truskawek dochodzi do mnie i te paczki sosnowe...
OdpowiedzUsuńTrusssskawki... Mam nadzieję, że za dwa tygodnie jeszcze będą, te które jadam w UK to gorzej niż ocet ;-) Ale syrop pini na zimę zrobiłam!
OdpowiedzUsuńHahahaa! Wrzuciłam poprzedniego posta i jak Neo w Matrixie doznałam dejavu! Co się dzieje, gdzie ja jestem? A to tapeta na Twoim blogu taka sama, jak u mnie :-) Fajna, nie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-D
Kolczyki widziałam przez 3 minuty. Wpadły w oko mojej córce.Stwierdziła: genialne! I tyle je widziałam.
OdpowiedzUsuńAniołek cudny-sama próbowałam kiedyś takiego ukleić.Wyszło coś, nawet nie tragiczne. Ptaśki- w naturze wyglądają lepiej niż na fotce.Są bardzo fajne, pomysłowe i zawisną w moim przedpokoju.Oba. Baranek to moje ukochane cudeńko.Jeszcze nie wiem gdzie stanie, ale napewno będzie to godne miejsce. Kurak-jest mięciutki i milutki. Prostota projektu powoduje,ze się go kocha. Tak jak Twoje poduszki.Dziękuję bardzo. Jestem zachwycona.
Prezenciki cudniaste...ja cierpliwie czekam na swój :) :) :) a truskawki..smaka to mi narobiłaś ogromnego! Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńFajnie zamotany te drut na kolczykach turkusowych! Nieźle kręcisz :D
OdpowiedzUsuńA z tymi koralikami to musisz się pobawić w Kopciuszka. Miło z mej strony, że je wsypałam do jednego woreczka, nie ;P?
Mam pytanie ;) Czy robisz jeszcze coś z masy solnej oprócz aniołków??? ;) oraz jak bardzo jestes w stanie zrobić coś miniaturowego??? ;)
OdpowiedzUsuńBYŁ LISTONOSZ!!!!! Moniu nie wiem po prostu co napisać....nie potrafię dobrać słów, które opiszą to co czuję!!!! To najpiękniejsze rzeczy jakie kiedykolwiek widziałam!!! Tyle niespodzianek, tyle cudowności...Nie mogę pozbierać szczęki z podlogi cały czas! Moniu ja wiedzialam, że Ty robisz cuda, ale one sę na żywo jeszcze piękniejsze niż mi się wydawało!!! Jesteś niesamowita kobietą...oj trudno będzie mi się odwdzięczyć za to co ja dostałam!!!! DZIĘKUJĘ!!!!
OdpowiedzUsuńMam pytanie ;) Czy robisz jeszcze coś z masy solnej oprócz aniołków??? ;) oraz jak bardzo jestes w stanie zrobić coś miniaturowego??? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolczyki. Ogólnie jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich prac. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfioletowy anioł rewelacja!!!
OdpowiedzUsuń