Bardzo mi miło, że tyle osóbek wpisało się pod candy'owym postem. Przeszłyście same siebie! A właściwie przeszliście, bo mamy jednego rodzynka:
Feniksa:)
I bardzo mi miło, bo dostałam dwa wyróżnienia od niezwykłych osóbek:

od
Barbarki
od
CarieDziękuję Kochane! Jestem zaszczycona!!!
Ostatnio czasu brak (że niby taka nowość!). Pracuję nad dwoma sporymi zamówieniami i jeszcze nad czymś, ale to niespodzianka dla przyszłej właścicielki, więc na razie przemilczę.
Kawałeczek jednego z zamówień poniżej - choć w sumie nic nowego.



I jeszcze zamówione aniołki weselne dla przemiłej osóbki:)

Dziś pachniało chlebem w moim domu. Uwielbiam to!

Chlebek prosty i przepyszny. Po wyjęciu był tak miękki, że przekroiłam go, by sprawdzić, czy nie jest surowy. Nie był. Rozpływa się w ustach.
Chleb pszenny na maślance14 g drożdży
1/4 szklanki ciepłej wody
2 łyżki cukru
6 łyżek miękkiego masła
2 łyżeczki soli
1,5 szklanki ciepłej maślanki
2,5 szklanki mąki pszennej razowej
2,5 szklanki mąki pszennej
Rozczynić drożdże z wodą i cukrem i odstawić na 10 minut. Domieszać sól, masło i maślankę. Dodać obydwie mąki i zagnieść ciasto, aż będzie gładkie. Odstawić na kwadrans, po czym zagnieść ponownie (około 10 minut). Odstawić do wyrośnięcia na godzinę. Włożyć ciasto do dużej keksówki i znów pozostawić na godzinę do wyrośnięcia. Piec, aż chleb się przyrumieni, a postukany od spodu będzie wydawał głuchy odgłos.

A co się działo w pustym chlebaku w oczekiwaniu na chleb?

