Poremontowy rozgardiasz niemal opanowany. Co nie znaczy, że prace zakończone.
Ale dziś pracować nie będę. Dziś będę się bawić:) Masą solną.
Najpierw jednak zaległości mailowe - troszkę się uzbierało i wszystkich, którzy czekają na odpowiedzi, przepraszam z całego serca. Za chwilkę je otrzymacie.
Notka bez zdjęć jest jak tort bez wisienki, więc wrzucam zdjęcia mojego ostatniego anioła mosiężnego, zrobionego na zamówienie.
Dziękuję Wam ślicznie za wszystkie wspaniałe - jak Wy! - komentarze i życzę Wam duuuużo słońca:)
Zapraszam na pastę z wątróbki:)
Bardzo, bardzo wyjątkowy ten Anioł. Podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Magda
piękny jest ten anioł :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się klimat na Twoim blogu, będę zaglądała częściej:) Może zechcesz wymienić się linkami? Twój link już u mnie jest:) pozdrawiam, Aneta:)
OdpowiedzUsuńPiękne, podziwiam Twoje zdolności, prawdziwa z Ciebie artystka przez duże "A" :D pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWątróbki nie lubię, ale Aniołek śliczny Ci wyszedł ;-))
OdpowiedzUsuńFantastyczny!!!
OdpowiedzUsuńTe Twoje anioły mosiężne są rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńMonika podziwiam wytrwałość przy remoncie
OdpowiedzUsuńTwarda sztuka z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńAnioł przecudny.. - jak ty to robisz... co za zdolności, a kolor....
Piękny!
Podziwiam Twoje wytwory ale tym aniołem to już powaliłaś mnie na kolana
OdpowiedzUsuń