To był najbardziej niezwykły jarmark, w jakim uczestniczyłam!
Spóźniłam się trochę i stoisko stanęło o 10-tej. Pewnie rozkładanie poszłoby szybciej, ale od samego początku było mnóstwo ludzi, więc oglądanie, pytania i pierwsze zakupy na tak zwanym pniu.
Miałam sporo małych aniołków, tych średnich i dużych. Pod chwilą impulsu już dosłownie wychodząc z domu zabrałam pudło z dziesięcioma zamówionymi do galerii aniołami-miało być dziesięć nieważne jakich, więc pomyślałam, że gdyby sprzedały mi się na przykład wszystkie białe, podmienię te ze stoiska, by był większy wybór kolorystyczny.
W samo południe nie było już ani małych, ani średnich aniołków, a z galeriowego pudełka już nie podmieniałam a dokładałam. O 13-stej zaczęłam krzyczeć w myślach "Hej, nie róbcie tego! Mam stać przy pustym stoisku?!". Ale nikt myśli moich nie słyszał. O 14-stej zaczęły się pytania "Jak to? Już nie ma?". A no nie ma. Miałam też trzy aniołki, które od dwóch lat jeździły ze mną na wszelkie możliwe jarmarki i małe kiermasze. Jeździły ze mną i wracały za mną. Nikt ich nie chciał. Nazwałam je Grupą Wsparcia. Nie ma już Grupy Wsparcia!
Króliki. Dostałam zamówienie z galerii lubelskiej na króliki. Na ile? "Ile się da"-usłyszałam. Uszyłam siedem. Króliki się na jarmarkach nie sprzedają, więc wzięłam je, by zrobiły tłok, a dziś miałam je zanieść do galerii. Nie mam z czym iść:)
Miałam też sporo kotów, część z Grupy Wsparcia, część nowych. Kotów też już nie ma.
Broszki, magnesy i wisiorki też cieszyły się powodzeniem, lecz akurat ich trochę wróciło ze mną. Pojechałam z trzema sporymi pojemnikami, ogromną torbą podróżną i wielką wiklinową skrzynką, a wracając miałam wszystko zapakowane w tę skrzynkę: pudełko w pudełku, w środku pusta torba.
Przez ten ruch od rana nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. Nie udało mi się też pospacerować między kiermaszami, bo na jarmarku byłam sama.
Wrzucam więc zdjęcia króliczków, które zabrałam na jarmark.
I kotków dorabianych jeszcze w sobotni wieczór przy pomocy Hani, która wpadła z wizytą nie wiedząc, co ją czeka:) Dziękuję Haniu!
Miłego tygodnia Kochane!!!
A mnie czeka trochę pracy:)
Gratuluję udanego jarmarku!
OdpowiedzUsuńTo chyba uskrzydla, jeśli to co robimy podoba się i cieszy powodzeniem.
Wiem z własnego doświadczenia, że w takiej sytuacji żadna praca nie straszna;-)))
Pozdrawiam i życzę dobrego i owocnego tygodnia.
Gratulacje! Wyobrażam sobie, że chodzisz ze 3 metry nad ziemią! Prawdziwy sukces, ale nie ma się co dziwić, w pełni zasłużony!
OdpowiedzUsuńJednym słowem jesteś zadowolona... i chyba o to właśnie chodzi...
OdpowiedzUsuńKochana i nie ma co się dziwić, że stoisko zostało ogołocone, cudne rzeczy tworzysz i to jest tylko tego potwierdzeniem !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
Życzę Ci byś wszystkie jarmarki opuszczała z pustymi torbami;-)))
OdpowiedzUsuńNo to widzę, że jarmark się udał w 100%.
OdpowiedzUsuńMoże i teraz musisz troszkę popracować ale uważam, że warto było:-)
Pozdrawiam i życzę owocnego tygodnia!
wow! cieszę się razem z Tobą!
OdpowiedzUsuńGratuluję tak potężnego sukcesu! Pozdrawiam cieplutko i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zawitać na taki jarmark, gdzie będziesz miała pustoszejące szybko stoisko - a takich życzę Ci najwięcej!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że jarmark taki udany:)
OdpowiedzUsuńszczerze gratuluję i nie dziwię się... robisz tak przepiękne rzeczy, że w końcu musiały znaleźć podatny grunt:):):)
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnych tak udanych jarmarków:)
Super Monisiu, dobrze jest wiedzieć, że ciężka praca zostanie tak nagrodzona:)
OdpowiedzUsuńWidać, że wkładasz we wszystko tyle serducha, więc nie ma się czemu dziwić:)
Gratuluję udanego jarmarku i wcale się nie dziwię, że taki sukces masz na koncie!!:) Śliczne są Twoje prace, warto tu zagladać, żeby oko nacieszyć:)
OdpowiedzUsuńJak super czyta się, że śliczne prace mają takie powodzenie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest mi dane choć w jednym jarmarku uczestniczyć - może kiedyś :)
Gratuluję!
Serdecznie gratuluję :)) i wcale się nie dziwię, bo Twoje prace są przepiękne!!
OdpowiedzUsuńJak miło było przeczytać Twój post. Z tego co wiem to ze sprzedażą prac na jarmarkach jest kiepsko. SUPER, że trafiłaś do miejsca, gdzie sprzedałaś prawie wszystko. Moje gratulacje i życzę Tobie, Monisiu wiele, wiele takich udanych kiermaszy. Zwłaszcza, ze prace są piękne :) :)
OdpowiedzUsuńSama mam ich klika :) :) :)
Pozostaje pogratulować i życzyć kolejnych tak udanych jarmarków.
OdpowiedzUsuńPs jednak żal że nie udało sie zrobić ani jednego zdjęcia uwielbiam oglądać takie fotki
trudno się dziwić, że Twoje prace idą jak świeże bułeczki - przecież są cudowne! :)
OdpowiedzUsuńTo byl chyba jeden z najlepszych dni Twego zycia, nieprawdaz ?? Oby tak balej!!!Udanego miesiaca i tygodnia zycze! Pa- Ag
OdpowiedzUsuńoj, to musisz być baaaardzo zadowolona, że wróciłaś z pustymi torbami :D
OdpowiedzUsuńfajnie, że inni docenili Twoją pracę
gratuluję i życzę zawsze takich owocnych jarmarków
Witaj.Moniczko czemu tu się dziwić?Twoje prace są tak cudne,że każdy chciałby je mieć. Pozdrawiam serdecznie i życzę zawsze tak udanej sprzedaży :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńImpreza jak widać niesamowicie udana :)
Życzę kolejnych jarmarków tak samo(albo i bardziej) udanych :)
Pozdrawiam
No ja też się nie dziwię, takie cuda znikają w oka mgnieniu!
OdpowiedzUsuńRuch na jarmarku, jak na blogu.. tłum.. (zazdroszczę) Gratuluję i bardzo się, cieszę, że tak ładnie wszystko sprzedałaś ;-)) Pozdrawiam i Tobie też życzę spokojnego tygodnia ;-))
OdpowiedzUsuńgratulacje! grupowe zdjęcie królików jest boskie :o) a kotki śliczne!! zapraszam do mnie na candy! http://krasnalka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKróliczki są cudne ale te kotki mnie powaliły:-D
OdpowiedzUsuńMoniś, oby wszystkie jarmarki były takie! :D
OdpowiedzUsuńcudowności!
OdpowiedzUsuńA może za tydzień będziesz u mnie? :-) kociska bym poprzytulała:-)
OdpowiedzUsuńwspaniały sukces!!! Tylko sie cieszyć:)
OdpowiedzUsuńGratuluję tak owocnego jarmarku, tylko się cieszyć, że Twoja praca została doceniona!!!! Pozdrawiam ciepło!!!
OdpowiedzUsuńgratuluję sukcesów jarmarcznych - nie mogło być inaczej. Pozdrawiam i zapraszam na swój blog.
OdpowiedzUsuńGratuluję!!! Super, że twoje prace miały takie wzięcie. Chociaż wcale mnie to nie dziwi, bo są cudne :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie ! nic tak nie uskrzydla !!pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWspaniale jak ktoś docenia wysiłek włożony w tworzenie różnych rzeczy, a Twoje "tworki" są piękne, dopracowane... super!!! życzę Ci aby każdy następny jarmark kończył się tak jak ten :)
OdpowiedzUsuńp.s. możesz mi zdradzić, gdzie kupujesz te "szkiełka" na magnesy? aaaa Twoje magnesy też są piękne, czekam tylko na dopływ gotówki :)
Ameise80, szukaj w kwiaciarniach i hurtowniach kwiatowych.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słówka:)
Wow, w takim razie miałaś niezły połów! Gratulacje :) Musiałaś trafić na dobry jarmarczny dzień.
OdpowiedzUsuńcudownie. twoje rzeczy są piękne, więc co się dziwić, że tak szybko się wysprzedały :) gratulacje.
OdpowiedzUsuńGratuluję Moniczko tylu sprzedanych rzeczy, ale nie ma co się dziwić, bo piękne rzeczy tworzysz :)
OdpowiedzUsuńWoW! Az milo poczytac!!! GRATULUJE!!! Nie dziwie sie, ze ludziska sie rzucili na Twoje prace! Cuda robisz!!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń