Deszcz mnie rano obudził. Taki wiosenny:)
Otworzyłam balkon i tak optymistycznie zapachniało.
Winorośl wypuszcza pierwsze pączki, zaczęłam budzenie lawendy-mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie.
Nasionka ziół i kwiatów kupione. Tymczasem pomaszerowały do szuflady, zajmę się nimi w weekend.
Jak zwykle pozaczynanych cudów stosik.
Ale coś skończyłam. Zostałam zaproszona do wystawiania w LudowoMi i otworzyłam kolejny tor myślenia: folkowy.
Powstały dwie torby na zakupy. A właściwie torbiszcza, bo są na prawdę niemałe.
Zdjęcia poniżej, a ja Wam słoneczka dużo życzę:)
przesliczne te torby :*
OdpowiedzUsuńCudne torby :) A weekend będę z Tobą myślami przy sadzeniu. Ma być ładna pogoda , więc pewnie i ja wypuszczę się na sprzątanie ogrodu i sadzenie kwitków.
OdpowiedzUsuńŚciskam gorąco
Ps. Dziękuję za królisię, jest cudna!!!
Fajny pomysł! Bardzo energetyczne :)
OdpowiedzUsuńPrzepiępiekne te "torbiszcza" jak je nazywasz!!! Kolorki napawaja optymizmem!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł! Z reszta jak wszystkie inne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne! Natchnęłaś mnie na odrobinę folku:)
OdpowiedzUsuńpiękne torby..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTorby jak zwykle cudne:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na 'kocie' candy, zapisy trwaja do jutra!
Pozdrawiam goraco
bardzo kobiecy folk
OdpowiedzUsuń:)
Fajne:)
OdpowiedzUsuńczadowe! a torby sama szyłaś czy kupione?
OdpowiedzUsuńGosiu, wszystko, co tu zamieszczam spod moich łapek wyszło:) A jeśli nie-zaznaczam to.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam ślicznie za cuuuudne komentarze!!!
Świetne torby, piękne, takie wiosenne
OdpowiedzUsuńcudowne. elementy folklorystyczne na ubraniach i dodatkach są niesamowite - no i ładne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Śliczne:)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne torby, takie w moim stylu!
OdpowiedzUsuńSuper są te torby:)
OdpowiedzUsuńMonik a taka wieksza to plażówa mogłaby byc ???
OdpowiedzUsuńDla mnie cacy.pozdrawiam
Pewnie Patryś. Jest na prawdę spora: szerokość 46 cm, wysokość 46 cm, z rączkami 77 cm. Wszystko się zmieści:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że torby Wam się spodobały!Kolejne są w trakcie szycia, ale pojawiły się dwa problemy: skończyła mi się biała nitka i spaliło żelazko. Zaraz biegnę po zakupy!
Buziaki***
jej, dziękuję za tak pozytywny komentarz! dopiero zaczynam z blogowaniem tutaj i takie słowa są motorem do działania. bardzo lubię, kiedy ktoś docenia moje słowa i fotografie. :)
OdpowiedzUsuńnaturalnie, że pozwolę. ba, ja zapraszam codziennie! :)
całusy wiosenne!
uuu.. spalone żelazko. Współczuję. Ale widzę, że entuzjazm Cię i tak nie opuszcza - tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńpiekne torby :) jeszcze tylko przepaska by sie zdała i na zakupy :)
OdpowiedzUsuń