Najchętniej spakowałabym walizki i wyniosła się tam, gdzie słychać myśli. Remont bloku to kataklizm. Wiertarki, piły, młoty i rzucane przez panów słowa-mięska tworzą symfonię trudną do wytrzymania. Co chwila za oknem pojawiają się na zmianę to nogi, to tułów w zależności od poziomu rusztowania. Nagłe kroki lub nagłe nawoływanie o wiadro przyprawia o palpitację serca:)
Póki jeszcze nie zwariowałam, wklejam zdjęcia nowych tworów.
Niewiele, bo miałam troszkę innych zajęć.
Na początek różana skrzyneczka na herbatę
Anioł dla wychowawczyni na koniec roku
i dwa anioły domowe
Tak wygląda mój balkon po przejściu ekipy demolującej
a tak Pędzel zadziwiony faktem, że ci ludzie za oknem potrafią latać:)
Zachęcam Was do spędzenia kawałeczka czasu w kuchni i upichcenia białej kiełbaski z kurczaka (KLIK). Naprawdę warto!
Buziaki z linii frontu:)
życzę cierpliwości i oby remont szybko się skończył.
OdpowiedzUsuńskrzyneczka na herbatę urokliwa. cudnie wygląda z tymi różami.
pozdrawiam! (:
u mnie też kucie i wiercenie - piętro niżej totalna "rozwałka" mieszkania, a vis a vis rusztowania przy przychodni i remont elewacji budynku (ulica dzieląca mnie od nich jest bardzo wąska). Nikt mi co prawda nie zagląda mi do mieszkania, ale hałas jest nieprzeciętny, więc rozumiem Twe bóle.
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka piękna, Aniołki przecudnej urody. Balkon, hmmmmm... będzie lepiej :) Pędzel prawdziwie zafascynowany (podejrzewam, że moja Sofka, raczej by zwiała do zacisznej łazienki...)
Anioł najpiękniejszy :) taki zielony i pogodny :) ja dopiero w wakacje zabiorę się za masę solną :)
OdpowiedzUsuńPędzel śliczny :) a na kiełbaski to narazie nie ma czasu :) może za tydzień :)
Buziaki :*
I jeszcze raz dziękuję za magnes :*
Rewelacyjny pomysł z tym aniołem dla nauczyciela.W przyszłym roku mój syn kończy 3 klasę i zmienia wychowawczynię... chyba już wiem co dostanie jego obecna Pani w prezencie ;)
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka PRZECUDNA.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne wytwory!! zwłaszcza podoba mi się skrzyneczka. Pozdrowienia dla Ciebie i Pędzla, pokochałam tego kota dzięki Twoim zdjęciom ;)
OdpowiedzUsuńładna skrzyneczka, na pocieszenie powiem Ci że kiedyś dawno temu jak jeszcze mieszałam u mamy w bloku właśnie i remontowano na odmianę rury wzdłuż ulicy, z tym ,że tego typu odgłosy odbywały się od 22-5 rano :))), któregoś ranka panom upadła rurka o przekroju 1 metra a długości chyba z 5 m na asfalt, możesz sobie wyobrazić te "mięso" którym rzucali i panowie i mieszkańcy, poezja po prostu, więc tu przynajmniej w dzień masz tylko te "atrakcje" ale tak czy inaczej bardzo współczuję
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cie serdecznie :)
Nie zazdroszczę bo wiem co teraz przeżywasz. Rok temu zakończył się remont w moim bloku, pecha mam że mieszkanie ma okna z trzech stron!
OdpowiedzUsuńAnioły przesłodkie, ahh rozmarzyłam się bo kocham anioły. A skrzyneczka w mój ulubiony różany deseń.
remontu nie zazdroszczę :)ale...dasz radę, zielony anioł cudny reszta równie piękna :D
OdpowiedzUsuńJa też nie zazdroszczę. Ale z drugiej strony lepiej mieć balkon po remoncie niż przed (ja mam przed) :) Aniołek dla wychowawczyni jak zwykle perfekcyjny... No i ta mina Pędzla... bezcenne :O)
OdpowiedzUsuńMonia opowiedz o tym jak pędzel był na gigancie :)
OdpowiedzUsuńTwoje prace są cudne!
OdpowiedzUsuńNo i bardzo podoba mi się ta wiertara wwiercona w beton-rzeżba abstrakcyjna(hi,hi)
Jednym slowem japonski ogrod masz na balkonie...Buziaczki,Weronika.
OdpowiedzUsuńJak u mnie Panowie remontowali i wiercili to wszystkie doniczki z parapetów pospadały. Radzę zwrócić uwagę bo szkoda żeby się potłukły a i sprzątanie rozsypanej ziemi, relaksującym zajęciem nie jest ;/
OdpowiedzUsuńOh mateczko,ten balkon to wipisz wymaluj koszmar minionych wakacji.
OdpowiedzUsuńPrzepiekna ta szkatulka na herbatke,chociaz teraz upal i herbaty nie pijamy z Ola,na jesienne i zimowe wieczory to prawdziwy skarb,na pachnacy cieply napoj.Pozdrawiam slonecznie.
Zakochałam się w kwiaciastej skrzyneczce! cudowna jest:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Moniko w pełni rozumiem ten remontowy koszmar, piękna szkatułka i anioły,może zrobisz anioła od remontów- z wiertarką i powiesisz na balkonie :)))
OdpowiedzUsuńAnioły przepiękne:)
OdpowiedzUsuńwytrwałości życzę!! ja na szczęście niemam takich atrakcji!
OdpowiedzUsuńRemont bloku przeżyłam 2 lata temu wiem co przeżywasz. Pocieszę, że następny pewnie będzie za 15 lat ;) Anioły cudowne! I wykonanie perfekcyjne!
OdpowiedzUsuńDzień Dobry. My też z moją mamą przeżywaliśmy to samo całkiem nie tak dawno temu. Wiem co to znaczy jak tak stukają i wiercą można rozum stracić ale na szczęście tylko do 17:00 potem już rozum wraca.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kuba.
In all these there are so many things which can be great that can be surrounding so many things which is cool to know about it.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna herbaciarka!!!Życze dużo cieprliwości:)))
OdpowiedzUsuńOd dawna podziwiam anioły, które robisz, w końcu sama załozyłam bloga, ale o tematyce kobiecej, chociaż o rękodziele tez trochę będzie, zapraszam
OdpowiedzUsuńwszystko smakowite i to co do jedzenia i to zaspakaja głód estetyki.
OdpowiedzUsuńnajbardziej jednak podoba mi się zdziwiony Pędzel ... no i ta wiertara na balkonie :D
Cudowne anioły, a decou to da mnie czarna magia, ale śliczna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń