Zakończyłam już dzień. Zielona herbata się parzy. Wieczór jakiś chłodny, więc za chwilkę zawinę się w kocyk i obejrzę MasterChef. Wy też lubicie programy kulinarne? Uwielbiam gotujących ludzi! I uważam, że nawet jeśli nie zawsze wychodzi, ale kocha się kucharzyć, doznaje się czegoś niezwykłego w życiu.
Pierwsze zaproszenie jest na zupkę dyniową z groszkiem ptysiowym. Przepis na groszek również znajdziecie.
Aniołki weselne i z okazji chrztu.
A to jeszcze zestaw woreczków francuskich wrzucę, by samotne zdjęcie nie tkwiło mi na pulpicie:)
A kolejne zaproszenie jest na Portal Kobiece Pasje. Znajdziecie tam wywiad ze mną. Jeśli macie ochotę bardziej mnie poznać, zapraszam serdecznie:)
Uciekam!Miłego wieczorku Wam życzę:)
Witaj :) Aniołki prześliczne, zaś zupy chciałoby się spróbować (dzięki za fajne przepisy) :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Co chwilę na blogach napotykam dzisiaj zupę dyniową ...Chyba jutro poczynię zakupy i spróbuję ugotować według Twojego przepisu..Pozdrawiam serdecznie z nad kubka owocowej herbatki .Dorcia.
OdpowiedzUsuńAniołki sliczne ,ale mnie ta zupka narobiła takiego smaka ,że jutro będzie -dynia w ogródku więc co mi tam niech córcia się delektuje smakiem i kolorem -myślę że też będzie taki powalający.
OdpowiedzUsuńAnilki jak malowane!Woreczki rowniez :-)
OdpowiedzUsuńZupka to wyglada tak smakowicie ze mmmmm...
Wyywiad chetnie poczytam:-)
Pozdrawiam cieplo
aniołki są fantastyczne!!
OdpowiedzUsuńśliczna parka! A zupkę bym zjadła..oj bardzo:)
OdpowiedzUsuńpieknie i smacznie ;)
OdpowiedzUsuńNa widok tej zupy zaczęło mi strasznie burczeć w brzuchu;) Śliczne aniołki.
OdpowiedzUsuńWywiad świetny, bardzo miło się go czytało. Znam Twoje prace jeszcze z czasów, gdy chodziłam do gimnazjum (teraz wybieram się na studia), wtedy trafiłam na cafeart, dopiero jakiś czas później na bloga, więc czytając wywiad czułam się jakbym dowiadywała się więcej o starym znajomym:)
O matko! To już tyle czasu minęło?! Na to wygląda:)
UsuńAniołki śliczne! lecę poczytać wywiad!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Zupa wyglada bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńAniołki i woreczki śliczne.
Pozdrawiam cieplutko:)
Kocham zupkę dyniową! Też ją robię:)
OdpowiedzUsuńAniołki i woreczki są śliczne
Wywiad od razu przeczytałam - fajnie było Cię bliżej poznać:)
OdpowiedzUsuńAniołki i woreczki super, a zupy dyniowej jeszcze nie jadłam, choć widziałam różne przepisy.
Ninka.
Nigdy nie jadłam zupy dyniowej a przy okazji tego przepisu chyba się skuszę. Aniołki śliczne. Ten transfer chodzi za mną już od tak dawna, ostatnio obiecałam sobie że zrobię. Teraz to już muszę :)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać, że wywiad pochłonęłam. Cieszę się, że pozwala nam Pani poznać siebie lepiej:)
OdpowiedzUsuńBo ja już Wasza jestem:)
Usuńaniołki piękne, potwierdzić mogę, bo jestem ich szczęśliwą posiadaczką :))) woreczki transferowe b. ładne, a zupa wygląda mega apetycznie!
OdpowiedzUsuńWywiad przeczytałam, dzieki za możliwość bliższego poznania. Sama stoję na życiowym zakręcie i myślę co dalej. Dała mi Pani nadzieję że z pasji można żyć. Piękne grafiki na transferze. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńale smacznie ta zupka wygląda, chyba sąsiadce podprowadzę dynię i się skuszę na zdziałanie takowej. O aniołach napisze tylko tylę że "jak zwykle cudne"!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak ty ładnie o tym opowiedziałaś!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana:) Tak prosto z serca:)
Usuńja uwielbiam gordona ramseya oglądać ... super te aniołeczki wyszły pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńMoniko,jestes wielka.Gratuluje pieknych prac i pieknego zycia,talentu,doskonalych wyborow zyciowych.
OdpowiedzUsuńmirad
woreczki bardzo fajne :0
OdpowiedzUsuń