Dlaczego Józio? Nie mam pojęcia:)
Tak jakoś mi to imię do niego pasuje.
Zastanawiam się, czy ja znam jakiegoś Józia? Hmmm, chyba nie.
Zamarzyło mi się uszycie czegoś innego i z tego rozmarzenia powstał konik.
I znów moje ulubione kropeczki, takie małe nic, a cieszy:)
Miłego tygodnia Wam życzę:)
Fajniutki jest,a marynarę ma boską;) Elegancik ;)
OdpowiedzUsuńcudne szyjatka
OdpowiedzUsuńJózio śliczny i imię baaardzo do niego pasuje.
OdpowiedzUsuńkonik przesłodki :)
Józio cudny, ja znam małego Józefka, to mój 3letni chrześniak. Konik jaki wygimnastykowany ho ho. :)
OdpowiedzUsuńJózio rozkoszny:) Znam jednego Józia niezły z niego rozrabiaka, Twój też mi wygląda na łobuziaka:)
OdpowiedzUsuńKonik wspaniały:)
Hahaha, cudny ten Józiu!
OdpowiedzUsuńJózio cudny jest :) Konik też piękny :)
OdpowiedzUsuńJózio mu pasuje :) jest wspaniały, cudne ubrany :) a konik chyba jeszcze fajniejszy :D
OdpowiedzUsuń