sobota, 25 lipca 2009

Nieprzyjaciel czas

W całym tym codziennym zabieganiu, w tym nieradzeniu sobie z przemijaniem, w tym nierozumieniu, że jak to tak, w tej całej czasoprzestrzeni, która otacza, owija, omamia, szukałam definicji czasu. Znalazłam i zrozumiałam:
"Zjawiska następują w nieodwracalnym porządku od przeszłości, poprzez teraźniejszość ku przyszłości".
Czy Wy żyjecie według Słońca? Noc to noc, dzień to dzień? Pewnie są tacy ludzie. Ale ja ich nie znam, bo nieznany mi ten wymiar. Jak kiedyś/ongiś nazywano cyborgi?
Staram się nie roztrząsać odbicia w lustrze, bo boję się, że mogłabym stać się definicją cyborga.

Dziś zestaw do torebki, który powędrował do właścicielki: kosmetyczka, etui na chusteczki i portfel na dokumenty
i kolejny króliczek
Wszystko na raty, po troszku, pomalutku.
Na zdjęcia czekają aniołki na raty kończone. Na raty bez rozróżniania dni i nocy.
Najdziwniejsze, że nic a nic takie życie mi nie przeszkadza:)
Bo może ja cyborg jestem, może renegat dni i nocy, może performerka czasu...

1 komentarz:

  1. Tak mnie zafascynował Twój króliczek na Bazarku,że musiałam poszukać sobie do Ciebie drogi :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...