W całym tym codziennym zabieganiu, w tym nieradzeniu sobie z przemijaniem, w tym nierozumieniu, że jak to tak, w tej całej czasoprzestrzeni, która otacza, owija, omamia, szukałam definicji czasu. Znalazłam i zrozumiałam:
"Zjawiska następują w nieodwracalnym porządku od przeszłości, poprzez teraźniejszość ku przyszłości".
Czy Wy żyjecie według Słońca? Noc to noc, dzień to dzień? Pewnie są tacy ludzie. Ale ja ich nie znam, bo nieznany mi ten wymiar. Jak kiedyś/ongiś nazywano cyborgi?
Staram się nie roztrząsać odbicia w lustrze, bo boję się, że mogłabym stać się definicją cyborga.
Dziś zestaw do torebki, który powędrował do właścicielki: kosmetyczka, etui na chusteczki i portfel na dokumenty
Tak mnie zafascynował Twój króliczek na Bazarku,że musiałam poszukać sobie do Ciebie drogi :)
OdpowiedzUsuń