Wiecie co? Tęsknię.
Taką czystą tęsknotą. Nawet nie smutną - raczej nostalgiczną.
Tęsknię za Wami, za naszym światem tutaj, za moim jego skrawkiem.
Cztery dni spędziłam w domu Babci doprowadzając go do porządku, bo zdrowie już nie to. Wróciłam w niedzielę wieczorem, a w poniedziałek z rana zostałam zasypana zadaniami nie mającymi nic wspólnego z tym tu naszym szaleństwem.
Ale już niedługo. Już niewiele zostało.
Jutro powinnam rozrobić masę solną, by zrealizować na czas zamówienia, ale może być mały problem, bo - tylko się nie śmiejcie:) - nadziałam się na... widelec. Mały wypadek przy myciu naczyń.
Słówek kilka i już tęsknota zelżała!
Dobrze, że jesteście:)
A żeby tak bez zdjęć nie było, wrzucam anioła, którego zrobiłam miesiąc temu na urodziny dla kogoś wyjątkowego. Anioł ma ponad 60 cm wysokości, zrobiony jest z papieru mache i ustylizowany na mosiądz.
Buziaczki zostawiam:)
trzymaj się Kochana! też mi się tęskni:) a figurka piękna, mówiłam Ci, że bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńCiekawy Anioł,podoba mi się.
OdpowiedzUsuńPiękny i tajemniczy. :)
OdpowiedzUsuńSuper że się odezwałaś już się martwiłyśmy:)
OdpowiedzUsuńAnioł super!!! Wracaj szybko.Pozdrawiamy:)
piękny anioł...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA my jak za Tobą tęsknimy...wspaniały anioł a'la mosiądz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Piękny...
OdpowiedzUsuńWspaniale, że jesteś! :) A aniołek zachwycający - prawdziwe dzieło sztuki - moje pokłony :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńWitamy ponownie:)
OdpowiedzUsuńAnioł piękny, zanim przeczytałam posta, byłam przekonana w 100% że z mosiądzu, a tu takie zaskoczenie.
Pozdrawiam :)
Anioł zachwycający. Wygląda jakby rzeczywiście był mosiężny.Piękny prezent.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
Dobre uczynki czynisz Moniczko więc z duszy spokojem teraz rób swoje cudowności a my jak zawsze będziemy ci kibicowac i PODZIWIAC.Ściskam serdecznie
OdpowiedzUsuńAnioł jest po prostu zachwycający !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepiękny anioł!
OdpowiedzUsuńWspółczuję wypadku z widelcem! Faktycznie - jak tu wyrobić masę z SOLĄ mając pokaleczony palec??
No i życzę Ci, żeby wszystkie sprawy doczekały pozytywnego rozwiązania :-)
Piękny anioł :) a na widelec też się kiedyś nadziałam i wiem, że boli. Buziole
OdpowiedzUsuńPo ikonce na blogu byłam pewna , że mosiężny. Pędziłam do Ciebie by zobaczyć jak go zrobiłaś, a ty proszę- niespodzianka. U tego kogoś wyjątkowego pewnie stoi na honorowym miejscu.
OdpowiedzUsuńZ tym widelcem to przykra sprawa. Pewnie rana jeszcze dokucza. Pozdrawiam:)
prawdziwe cacko! a jaki, hmmm biuściasty:)
OdpowiedzUsuńFigurka cudna :) , a rękę z "uszkodzonym" palcem zabezpiecz rękawiczką lateksową i masę zrobisz :) Powodzenia !
OdpowiedzUsuńNo właśnie, smutno mi było bez Twoich miłych postów i jeszcze milszych tworczości:-)Anielica niesamowita..
OdpowiedzUsuńhihihi i my tesknimy:]..i czekamy kiedy wrocisz:]anielica wspaniala tak jak wszystko co robisz:] pozdrawiamy trzymaj sie cieplutko:]
OdpowiedzUsuńI kto by pomyślał, że papier mache może przybrać postać brązu - jesteś chyba czarodziejką. Anioł cudowny Ci wyszedł:)
OdpowiedzUsuńWracaj szybciutko! Pozdrawiam serdecznie:)
anioł przecudowny :) no niestety piękno często musi być bólem okupione :) i nie smuć się bo mi też smutno !uwielbiam twoje twory , masz nieziemski talent
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że widelec nie spowodował zbyt dużej szkody ;) Już się nie mogę doczekać na Twoje kolejne dzieła. A anioł jest wspaniały - uwielbiam tego typu ozdoby :) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńhttp://kreatywnykacik.blox.pl/html
No to czekam na kolejne wpisy Moniczko! Anioł wygląda wspaniale. Taki dostojny.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że widelec nie zrobił Ci wielkiej krzywdy?
Buźka!
Interesuje mnie technika papierowa i chęć stworzenia anioła. Na razie pozostałam na tone ;) gazet i pomyśle.
OdpowiedzUsuńTwój anioł jest bardzo ciekawy ! pozdrawiam ela
Piękny.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na nowe dzieła
Anioł niesamowity i piękny, wygląda jakby faktycznie był z mosiądzu. Szybkiego powrotu. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńAnioł jest piękny;)
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie powiedziała ze to papier.
Jejuśku... Moniko... siedzę na Twoich blogach od 4,5 godzin... i z każdym momentem podziwiam... Podziwiam to co robisz, bo wszystko niemal jest wyjątkowe, lecz najbardziej podziwiam Ciebie jako kobietę, matkę, żonę, kurę domową i artystkę... Nie mam pojęcia jak Ty to wszystko ogarniasz, kiedy Ty to robisz(?) Nigdy wcześniej nie "poznałam" kogoś nawet podobnego.
OdpowiedzUsuńSama nie wiedziałam gdzie napisać, i w końcu chyba czas nastąpił... Anioły mosiądzowe są magiczne...
Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszej tak wspaniałej twórczości w tak wielu dziedzinach.