Przed chwilą wyszedł ode mnie ksiądz. Pędzel jak co roku zrobił mi wiochę:) Ale o tym może innym razem.
Wizyta księdza ma swoje dobre strony: gdy człowiek szyje, lepi i inne czyni cuda, sprzątanie schodzi na dalszy plan. Sprzątanie okulistyczne, czyli na wysokości wzroku. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, prawda?:) Przy moim minus pięć dioptrii mogłabym być bezgranicznie szczęśliwa - wystarczy zdjąć okulary:) Za to dziś mam wszystko na miejscu, jest czyściutko i pachnąco.
Laptop od nowa odpalony. Obok na biurku stoi filiżanka - a raczej filiżanica słusznych rozmiarów - zielonej herbaty z płatkami bławatka. Trudno mi uwierzyć, że kilka lat temu zmuszałam się do picia tej herbaty. Bo będę piękna, młoda, zwiewna i powabna:) Teraz nie wyobrażam sobie dnia bez co najmniej jednej zielonej filiżanicy.
Dzień powoli dobiega końca. Zastanawiam się, czy rozkładać się z jakąś pracą, czy już sobie na dziś darować i pobyć sama ze sobą, poczytać, pobyczyć. Jakoś tak mnie skłania ku temu drugiemu:) Ulec pokusie?
A jeśli tak, kto do mnie dołączy?
Walentynki lada moment. Pomiędzy jednym zamówieniem a drugim postanowiłam coś uszyć w tym kierunku. Powstały poduszki (wszystkie w ArtStacji)
Miłego wieczoru Kochani***
Zapracowana kobieto nic się nie stanie jak dziś poczytasz:)Ja właśnie zasiadam do decoupage'u:) Poduchy urocze, a najbardziej intryguje mnie materiał z jakich zostały uszyte...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta:)
A ja nie obchodzę walentynek, ale poduchy śliczne :)) ciekawa jestem jaką to wiochę zrobił pędzel
OdpowiedzUsuńCudo!!! Nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPoduchy śliczne można się zakochać. Pozdrawiam))))
OdpowiedzUsuńśliczne poduchy i widzę,że nie tylko ja tak mam jak posprzątane i pół dnia bez robótek to ciągnie jak do nałogu:)
OdpowiedzUsuńMiło będzie położyć na nie głowy, aż się o to proszą. A co Pędzel zmalował jestem ciekawa, bo mój Romuś 2 lata temu, pogryzł ( w dosłownym tego słowa znaczeniu ) na odchodne księdza, który nieopacznie chciał go pogłaskać. Pozdrawiam buziaczki Aśka:)
OdpowiedzUsuńCudne! Ja Ciebie też LOVE :D
OdpowiedzUsuńhihi, chętnie posłucham, jaką wiochę zrobił Ci Pędzelek? ;) Ja mam tak samo ze sprzątaniem (i okularami) - dlatego lubię zapraszać gości. A co do pokus - to oczywiście skorzystaj z drugiej opcji :).
OdpowiedzUsuńrewelacyjne poduchy :)
OdpowiedzUsuńze sprzątaniem mam podobnie - gdy jestem w wirze tworzenia, nie zwracam zbytni uwagi na szczegóły w sprzątaniu ;)
a z leniuchowanie wieczornym - chętnie się bym dołączyła, tylko nie wiem co mi z tego wyjdzie ;)
Śliczne!!!
OdpowiedzUsuńJakie fajna, takie sielskie :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne są :)
OdpowiedzUsuńTeż musiałam posprzątać u siebie z okazji wizyty duszpasterskiej...A na stole u mnie było wszystko , co tylko można sobie wymarzyć. Cóż...musiało zniknąć na ten czas.
OdpowiedzUsuńPoduchy super !!! Pasują na zbliżające się Walentynki. Pozdrawiam serdecznie :)))
poduszeczki prześliczne ... idealne na walentynki ... pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńŚliczne poduszki ;))
OdpowiedzUsuńświetne te poduchy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne poduchy, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPatrzę na te Twojego poduchy i patrzę i napatrzyc się nie mogę :) chyba się w nich zakochałam :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje poduchy!
OdpowiedzUsuńŚwietne są te Twoje poduszeczki:)
OdpowiedzUsuńpoduchy cudne!
OdpowiedzUsuńi Ty przy swoich oczach takie cuda robisz? jestem pełna podziwu zwłaszcza jeśli chodzi o frywolitki...
a uszyjesz mi taką z moim własnym napisem???? te zna Walnientynki!!!!plisss
OdpowiedzUsuńPewnie Kochana, że Ci uszyję! Też na Walentynki:)
Usuńcos wspanialego *.*
OdpowiedzUsuńidealne do mojego pokoju
Cudne poduchy,podoba mi się kontrast między kolorami.Takie milusie,że nie wiem,czy mam się przytulać do poduchy,czy do ...Walentynka.Pozdrawiam i zapraszam.
OdpowiedzUsuńPięknie jak zawsze! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńfajnie!! Ja niestety nie mam czasu na takie szycie...
OdpowiedzUsuńSuper poduchy! A najfajniejsze jest to, że wcale niekoniecznie tylko walentynkowe!
OdpowiedzUsuńNinka.
Poduszki sliczne
OdpowiedzUsuńsuperowe te twoje podusie:)
OdpowiedzUsuńPoduchy cudne
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze tego wieczoru zrobilas sobie wolne:)
OdpowiedzUsuńPodusie sa swietne, tak na walentynki jak znalazl.
pozdrawiam
Och,aż chce się poprzytulać :)) Haha, nam się w tym roku upiekło i księdza zagadała moja przyjaciółka, która z nim lekcję miała. Więc tegoroczna "wizytacja" wypadła szybko i przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńPoduchy rewelacyjne!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pięknie i kolorowo tu u Ciebie- trafiłam przypadkiem, ale z chęcią będę wracać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne podusie ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne poduchy. Herbatkę zieloną też popijam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne poduchy ! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie zakochane poduchy :)
OdpowiedzUsuńJuż otwieram piwko i dołączam do Ciebie :)
WOOOOW !!! Śliczne podusie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Śliczne poduszeczki ;-)!
OdpowiedzUsuń