Jakoś nie udaje mi się ostatnio zwolnić. A domowi brakuje do perfekcyjności. Wszędzie porozkładane wszystko. Na stoliku stoi maszyna do szycia z uwięzionym pod igłą kawałkiem bawełny. Na biurku farby i lakier. Na podłodze obok szlifierki i wiertarki puszka ze szkiełkami i pudełeczko z papierem ściernym. Na balkonie worek z ziemią i czekające na przesadzenie poziomki. A na środku przedpokoju rozłożony na całą długość leży Pędzel z nadzieją, że się o niego potknę i pokiziam ukradkiem.
Uciekłam do kuchni i upiekłam urodzinowy tort czekoladowy dla Syna i wygrillowałam warzywa na sałatkę. Teraz próbuję odnaleźć się w mieszaninie zapachów. Warzywa, oliwa z suszonych pomidorów, czekolada, zapach drewna z wierconych w tabliczkach dziurek i kwitnący czarny bez sączący się przez balkonowe okno. Dobrze, że lakier mam wodny, bezzapachowy, bo chyba bym stąd uciekła:)
Transfery skończyłam wczoraj. Zaraz trafią do pudła, a potem na pocztę.
Aniołeczki
Jeden z tych dwóch czeka na blogu Artyści-Dzieciom
Chętnych z burczącym brzuszkiem zapraszam na podwieczorek na słonecznym balkonie:)
Kto nie dojedzie, przepis na sałatkę z grillowanych warzyw znajdzie TUTAJ.
Dobrego tygodnia Wam życzę Kochani***
u mnie sytuacja bardzo zbliżona - wszędzie wszystko - moje szpargały, pranie czekające na litość ręki z żelazkiem, aparat i kamera czekające na zrucenie i obrobienie zapisów, zakupy których krasnoludki nie chcą rozładować...
OdpowiedzUsuńtransfery są przepiękne anioły zaczarowane, a sałatka wygląda pysznie :) powodzenia w odnajdywaniu się wśród zapachów, Pędzelka pokiziaj i byle do przodu ;)
Przez moment poczułam się, jak u siebie w domu. Też trzeba nadrobić zaległości. Sałatka wygląda apetycznie, biorę przepis.
OdpowiedzUsuńAniolki cuuudne, a przedmioty z transferem perfekcyjne :)
OdpowiedzUsuńGrillowane warzywka!!!!! ja już biegnę!!!!! a transfery wręcz boskie!
OdpowiedzUsuńja tam anty-anielska jestem, diabełki to pewnie by mi wpadły w oko,
OdpowiedzUsuńza to transfery - ehh komplecik - marzenie; cudny!!!!
Jak ja lubię te Twoje transfery!!! Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńTransfery są po prostu wspaniałe, ja czekam na swój lepszy dzień, bo mam w planach współpracę z nitro, tylko ten zapach trochę mnie odstrasza, a aniołki takie delikatne, zwłaszcza te piaskowe, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńczytam Twój post i wpisy powyżej i ...... mam tak samo :(
OdpowiedzUsuńPrzepiękne przedmiociki stworzyłaś
OdpowiedzUsuńJa wyniosłam się już z pracowni do jadalni, bo się nie mieszczę. Wszędzie pełno rozpoczętych prac. Ale wiesz co jest optymistyczne? Że mamy tyle zamówień! ;-)))
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzycą w transferach. Wyszły cudnie!
Są blogi, do których idzie się z przyjemnością i aż nie chce się nic napisać, żeby nie zakłócić pokazywanych na nim prac, jakimis banałami...
OdpowiedzUsuńPiękne
Wspaniałe są Twoje transfery!!!
OdpowiedzUsuńU mnie w domu też ostatnio panuje"artystyczny" nieład:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Piękne cudeńka zrobiłaś:)Aniołki są super:)A sałatka mniam mniam:)
OdpowiedzUsuńPiękne!! :)
OdpowiedzUsuńdzieki Tobie kocham trasfer i dzieki ci za to ;)
OdpowiedzUsuńU ciebie to można się zachwycać i zachwycać. Z perfekcyjnego szaleństwa piękności powstają. Ciekawe jak radzą sobie twoi najbliżsi z poruszaniem się.
OdpowiedzUsuńArtystyczny nieład - ta nazwa zasługuje na swoje miano.
OdpowiedzUsuńwiadomo że artystyczne dusze mają "specyficzny porządek":)
Bo jak tu martwić się o porządki, gdy się tworzą i rodzą pomysły.
A Twoje perfekcyjne prace jak zwykle zachwycają, super Ci wyszły. Podziwiam pomysły i klimat jaki tworzą.
Pozdrawiam,
Bardzo ładne prace
OdpowiedzUsuńPieknie :)
OdpowiedzUsuńTransfer w takim wykonaniu - perfekcyjny:) U mnie też jeden wielki nieład artystyczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A to zobacz Monika, jak to jest, że Ty niby tak w bałaganie i chaosie, a ja jak do Ciebie zaglądam to się uspokajam i porządkuję wewnętrznie, nabieram tchu i dobrze mi ...
OdpowiedzUsuńxxx
Wow, cuda nad cudami! Sama teraz zaczęłam bawić się w transfery, Twoje wyszły ślicznie :)
OdpowiedzUsuńAle cię Kobieto te transfery wciągnęły!!! Super - elegancko:) u mnie "bida" twórcza bo wena chyba na urlopie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Piękny ten transfer :) już wiem dlaczego nie mam czasu na zrobienie czegokolwiek sensownego.... mam porządek w domu ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jesteś niesamowita!!!! strasznie podobają mi się Twoje wytworki transferowe, oj strasznieeeeee:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne sa te transferowe pudła ,tace, jestem nimi urzeczona.
OdpowiedzUsuńO matko, zakochałam się! Za te cuda w bieli dałabym się pokroić!
OdpowiedzUsuńwszystko piękne, gdzie Ty znajdujesz na to czas?? pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ten post i miałam wrażenie że ktoś napisał go za mnie , niesamowite jak podobna bywa rzeczywistość dwóch różnych osób, w dwóch innych miejscach i w różnym czasie - odbicie lustrzane :) Cieszę się że trafiłam na Twojego bloga i na ten post z przed roku .... naprawdę się cieszę .... :) Ajm
OdpowiedzUsuńTo strasznie miłe! świat potrafi zaskakiwać:)
Usuń:)
OdpowiedzUsuń