To jeszcze nie wszystkie aniołki, ale muszę je już zapakować do pojemników podróżnych, bo zaczyna mi się robić ciasno w pokoju. Pstryknęłam więc zdjęcia.
Słoneczko nieśmiało wygląda zza chmur, więc Pędzel korzysta z tych niewielu chwil opalając się na balkonie pod osłoną leżaka:)
Buziaki dla wszystkich zaglądających***
I dziękuję!!!
jakkie kolorowiutkie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ladne
Widze, ze robisz nie tyklo spora ilosc, ale dbasz i o jakosc, tak jak na artyste przystalo. Brawo !!! Mam nadzieje ,ze mu wymasowalas brzuszek - ja bym sie nie powstrzymala....Pa- Ag
OdpowiedzUsuńsliczna odmiana dla tego pochmurnego dnia , a Pedzel to tak jakby podobny do mojego szwedka:) pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńpiękne i kolorowe!buziaki:*
OdpowiedzUsuńAleż produkcja!!Niezła naprawdę! A kocurek nie dobiera się do solniaków?
OdpowiedzUsuńFabryka aniołów:)
OdpowiedzUsuńech, cudowności:):):)
OdpowiedzUsuńjak zawsze piękne...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak ślicznie kolorowo
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zastępy Aniołów!
OdpowiedzUsuńŚliczne są takie kolorowe-bajeczne!
Długo robisz jednego takiego Aniołka?
-Powiedz proszę ile czasu zajmuje Ci wykonanie samej postaci, a ile malowanie-ciekawią mnie te dane... -Rozumiem, że Twoje śliczności wykonane są z masy solnej-tak?.
Dziękuję już dziś za odp.!
Pozdrawiam!
ach piękne te aniołki. w wersji mini podobają mi się najbardziej :) Urocze maleństwa.
OdpowiedzUsuńUwielbiam anioły a Twoje są naprawdę cudowne. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczności ogromniaste te Twoje aniołki :) Urzekające są dla mnie przede wszystkim te maluszki. Im częściej tutaj zaglądam tym bardziej skłonna jestem spróbować przygody z masą solną.
OdpowiedzUsuńMikilukaszo, niestety nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo zazwyczaj lepię kilka aniołów jednocześnie (tyle, ile zmieści się na dwóch blachach) i później maluję na raty, czyli maluję, czekam, aż wyschnie, potem inny kolor lub druga warstwa. Czas schnięcia też zależy od pogody oraz od czasu, bo nieraz podmaluję trochę przed wyjściem do pracy, czasem po pracy nie mam kiedy skończyć i wracam do tego w dniu następnym.
OdpowiedzUsuńTak więc sama nie znam odpowiedzi:)
PEDZELKOWATY TAK NIE ZA DOBRZE MU ::)) ???
OdpowiedzUsuńA ANIOLKI JA BYM WYSIADLA NA ZAKRECIE Z PRECYZJĄ-PIEKNE JAK ZAWSZE ZE STARANNOSCIA.POZDRAWIAMY
Normalnie chóry anielskie! Cudowne! :)))
OdpowiedzUsuńLindo trabalho. Amei.
OdpowiedzUsuńBeijos do Brasil
Zamiast przeczytać: "Anielski wpis hurtowy" - Przeczytałam: Anielski chór (?) Czasem człowiek widzi to co chce zobaczyć... Zobaczyłam wspaniały chór aniołków dużych i małych. Są przepiękne...razem i z osobna, a zwłaszcza razem. Podziwiam :)))
OdpowiedzUsuńCudne stado aniołków :) te szczegóły są genialne!
OdpowiedzUsuńPS Podrap ode mnie za uszkiem (albo po brzuszku) pana Pędzla proszę :)
Jak zwykle napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńwprost anielskie dni;) kolorowe i optymistyczne;)
OdpowiedzUsuńAniołki śliczności och śliczności...
OdpowiedzUsuńJuż z skorzystałam z Twojego kursu szycia zajączka.
Może "dojrzeję" do aniołków bo patrząc na Twoje to kusi oj kusi...
pozdrawiam
Bardzo anielsko :) Super!
OdpowiedzUsuńOOOOOOOOOOOOo jaki piekny hurt anielski. Lubię bardzo Twoje anioły .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z burzowgo Charkowa
Jakie piękne Aniołki;)
OdpowiedzUsuńCo za anielska armia :D
OdpowiedzUsuńAniołki pierwsza klasa. Mam pytanie w imieniu koleżanki - jaka jest cena takiego małego aniołka i gdzie może go nabyć (szukałyśmy w miejscach, gdzie sprzedajesz ale nie znalazłyśmy wystawionych)?? Bo są nieziemskie... urzekają bardzo Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlenkaja, dziękuję za miłe słówka:) Małe aniołki sprzedaję tylko na jarmarkach, dlatego nie znalazłyście ich w sieci.
OdpowiedzUsuńNapisz do mnie: szufladaduszy@wp.pl.